W porównaniu z terrorystą o szybkości i ruchach rysia trochę ciężki. Wybiera też mniej skomplikowane dojście do celu. Ale skuteczny.
Bez udziwnionych samochodów, zegarków i innych nie z tej ziemi pomocy technicznych.
W roli Bonda bliższy normalnemu człowiekowi niż poprzedni odtwórcy.
A co najważniejsze uczuciowy.
Gdyby nie miał słowiańskich cech - nie zakochałby się!!!!
Takiego Bonda chcemy.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry