Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Halina Borowska - Blog Żony / 25.08.05 / Powrót

Na deptaku w Ciechocinku...

Nie spotkałam Violetty Villas, której kuracjusze lubili słuchać.
Nie będzie Festiwalu Piosenki Cygańskiej w muszli koncertowej – powód nieznany. Odbędzie się tylko koncert zespołu cygańskiego.
Zauważyłam riksze, tramwaje na siano-napęd, dorożki i (oprócz kuracjuszy) wielu turystów – zwłaszcza podczas weekendu.
Zwiedziłam pałacyk prezydencki i małą wojskową cerkiewkę.
Spacerowałam z siostrą pod tężniami, siedziałyśmy pod grzybkiem, piłyśmy słoną „Krystynkę” w pijalni wód mineralnych i piwo w ogródku; a w kawiarni wiedeńskiej było po prostu pysznie – plotka głosi, że ciasta z tej cukierni przywożone są na przyjęcia wydawane przez Pana Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
I jeszcze martwiłam się brakiem wzrostu poparcia dla Socjaldemokracji Polskiej, której członkowie i wolontariusze ciężko pracują, aby zamysł zlikwidowania lewicy w ogóle nie powiódł się.
Musi być lepiej, „musi wyjść, musi”!!! – jak śpiewa Mezo.

Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry