ale dramat jego i jego rodziny zasługuje raczej na szacunek
a nie na medialny spektakl.
Szybko się jednak okazało, że Przemysław Saleta - tocząc tę najważniejszą walkę w życiu - pomógł nie tylko swojej córce, ale także setkom,
jeśli nie tysiącom, ludzi. Przez to, że jak najbardziej zasłużenie stał się pozytywnym bohaterem, że jego szlachetność i walka o życie wzruszają opinię publiczną - przeciętny człowiek dowiaduje się, że przeszczepy
i pobieranie organów to ratowanie życia innym; to nie działanie
„spod ciemnej gwiazdy" , ale wielka, dobra sprawa.
Media przy okazji informowania o losie Przemysława Salety zaczynają pokazywać innych ludzi, którzy darowali swoje organy i tych, którzy dzięki nim żyją.
I to, że są to normalni ludzie żyjący wśród nas.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry