i zdobywanie goli dla Polski.
Żyje we Włoszech. Przed wyborami nowego prezesa PZPN, z włoskiej perspektywy, opowiadał o polskiej zawiści i zazdrości. Mimo tych opinii - wystartował w wyborach i zajął 3-cie miejsce pod względem ilości otrzymanych głosów. Wstydu nie było. Tymczasem zamiast po sportowemu pogratulować zwycięzcy - Grzegorzowi Lacie - dowiedzieliśmy się od niego, że nowy prezes wygrał, bo jednego delegata wyrzucono, a jeden się wstrzymał. A jeszcze i to, że Lato wziął na siebie zbyt trudne zadanie,
a pan T. Jagodziński robił w tych wyborach tylko niepotrzebny tłok.
We Włoszech chyba zmienił się klimat !
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry