I właśnie obecność tego ostatniego zatrzymała mnie przy telewizorze / jak pisałam innych niewybrednych i żałosnych dyskusji już nie oglądam /.
Każdy z obecnych prezentował swoje osobiste spojrzenie na to jak postrzegać ludzi , jak się na nich otwierać , jak ustępować dla wspólnego dobra - dla służby Polsce .
Słuchałam tej rozmowy jak urzeczona .
Nikt nikomu nie przerywał , nikt na nikogo nie krzyczał i nie obrażał ani się ani innych!
A przesłanie rozmowy , chociaż wynikające z różnych doświadczeń , także historycznych , było proste choć... trudne do zastosowania :
- poszerzać wiedzę , aby rozumieć innych
- rozmawiać bez złości i zacietrzewienia
- traktować swoje zachowania jako powinność człowieka i obywatela .
Taka ważna lekcja ugody z Gdańska wpisująca się w 90 - tą rocznicę odzyskania niepodległości .
Czy dotrze do wszystkich ?
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry