Jak go wspominać? - według mnie średnio.
Za zabiegi związane z bólem kolana płaciłam. Nie musiałam,
ale musiałabym czekać na bezpłatne ponad trzy miesiące.
Za artykuły spożywcze, i inne, ciągle płacę więcej. Za usługi też.
A przecież waluty Euro jeszcze nie ma.
To czego się bać?
Nawet bilety, różne, są droższe!
Ale za to mogę dojechać do Placu Zamkowego i przespacerować się
Krakowskim Przedmieściem!
Bahnhofstrasse w Zurichu to w porównaniu z naszym Traktem Królewskim
„mały pikuś".
I tylko to w okresie Świąteczno - Noworocznym liczy się.
Życzę miłych spacerów.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry