Był błyskotliwy, ujmujący i serdeczny.
W przemówieniu inauguracyjnym nie ukrywał, że Amerykanom będzie ciężko, ale zapewniał że naród potrafi, bo jest wolny i pragnie być szczęśliwy.
Skonstruował swój gabinet dobierając fachowców nawet takich, z którymi wcześniej był w ostrym sporze.
Bo liczy się dobro kraju, dobro narodu.
Good luck Mr.President!
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry