Podniecające czy bulwersujące, ale nie mające żadnego wpływu na nasz rozwój czy różne rozwiązania społeczno gospodarcze.
Coraz częściej słyszy się, że generalnie za mało jest kontaktów i rozmów międzyludzkich.
Wiem z własnego doświadczenia, że trwanie z uporem przy jednym rozwiązaniu powoduje stres, nasila agresję a rozwiązań nie przynosi.
Nie bez powodu powszechnieje zapytanie między zwaśnionymi stronami:
„Warto o tym porozmawiać"? – i nie chodzi o program J. Pospieszalskiego!
Wsłuchujmy się w głosy rozsądku, rozmawiajmy – bez konieczności przecież zmiany poglądów – i poświęcajmy więcej czasu i wysiłku na rozważania mogące ulepszyć / poprawić otoczenie, w którym przyszło nam żyć.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry