w atomowej elektrowni mogłam napisać jak bardzo mi przykro.
Jak żal mi dumnych, zdyscyplinowanych ludzi, których tyle nieszczęść dotknęło osobiście.
Mam w Japonii znajomych; spędziłam tam w 1993 r dwa miesiące, podczas których wstrząsy poprzewracały mi książki i spowodowały kilkudniowe uczucie niepokoju.
Próbowałam do nich wysłać maile, ale wróciły – pewnie adresy się pozmieniały.
Ale myślę o nich, współczuję po ludzku i życzę wielu spokojnych lat bez nadmiernych wstrząsów.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry