Aby ten letni nastrój zatrzymać postanowiliśmy obejrzeć ostatni film Woody’ego Allena – „O północy w Paryżu".
Krytycy napisali prawdę; to uroczy film ze wspaniałymi aktorami – zwłaszcza Adrien Brody w roli Salvatore Dali - i wysmakowaną muzyką.
Było też filozoficznie:
często żyjąc tu i teraz stwierdzamy, że urodziliśmy się za późno, bo we wcześniejszych epokach było mądrzej, lepiej i ciekawiej.
Z drugiej strony z filmu wynika, że w następnych epokach mogą być ludzie tęskniący do naszych czasów.
Więc może warto docenić teraźniejszość, to nasze „tu i teraz" ?
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry