Barakiem Obamą , a jego konkurentem w walce o fotel prezydencki
Mittem Romneyem z partii konserwatywnej , oglądałam nad ranem .
Uwagi ogólne - porządek , pytania konkretne , brak braw i okrzyków ze strony publiczności , która była w studio .
Kandydaci na stojąco odpowiadali na zadawane pytania .
Tematy - jak u nas :
niezadowolenie z bezrobocia , obawa czy po zakończeniu studiów uda się znaleźć pracę , problemy kobiet , drożyzna życia codziennego , sprawy energetyki , podatki.
Wynik debaty - moim zdaniem Mitt Romney był powierzchowny , a czasami zbyt arogancki.
Barakowi Obamie wierzyłam kiedy mówił , że nie chodzi jedynie o lata najbliższe , ale o przyszłość w ogóle .
Wniosek dla nas : kryzys ma wymiar międzynarodowy co należy rozumieć
i proponować rozsądne rozwiązania , a nie tylko judzić i ośmieszać.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry