Chodziło , zdaniem vice-premiera , o decyzję odwołania o której jako koalicjant nie wiedział.
Nie udostępniono mu także informacji przygotowanej przez min.B.Sienkiewicza z MSW.
Można spytać -w ślad za znanym poetą i mistrzem formuły kabaretowej A.Poniedzielskim- "Ale o co chodzi?"
Gdyby minister gospodarki J.Piechociński bardziej interesował się tym,co dzieje się w podlegającej mu energetyce - o rozmowach z Gazpromem nie dowiadywałby się od dziennikarzy.
A tak zamiast się wstydzić,że nie wiedział , żali się na decyzje premiera.
Takie odwracanie "kota ogonem"nikogo nie wzruszy.
A koalicja? - koalicja ma trwać /lub jak mówi poseł E.Kłopotek "trwa mać"!/
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry