Dlaczego SDPL nie weszła do Sejmu? Gdzie popełniono błąd?Dobre pytanie, ale odpowiedź nie jest łatwa. Być może w ogóle nie ma prostej odpowiedzi. Przedstawiliśmy, i to wcześniej niż inne ugrupowania, ciekawy program Nowej Lewicy, nasi kandydaci jeździli w teren, spotykali się z wyborcami. Niestety, z programem trudno było nam się przebić do mediów. Zresztą dyskusji programowej praktycznie nie było. Prasa, radio, telewizja - zarówno centralne, jak i lokalne - informowały o nas jedynie sporadycznie. Cała uwaga była skupiona na ugrupowaniach, które przodowały w sondażach, dzięki czemu ich przewaga stale rosła. Na reklamowanie się, plakaty, ulotki mieliśmy zaś środki więcej niż skromne. Podstawowy problem polega na tym, że dotychczasowi wyborcy lewicy stracili do niej zaufanie. Ci, którzy zdecydowali się głosować na tę formację, wśród nich również nasi zwolennicy, często na wszelki wypadek, by nie tracić głosu, w ostatniej chwili wybierali partię, której sondaże przedwyborcze dawały większe szanse, czyli Sojusz Lewicy Demokratycznej, wsparty dodatkowo przez Aleksandra Kwaśniewskiego i "ciągnięty" dłuższy czas przez Włodzimierza Cimoszewicza. Kampania SLD była zresztą bardziej widoczna - miał on nieporównanie większe środki w porównaniu z nami. Mimo to uzyskaliśmy prawie 500 tysięcy głosów i bardzo sobie to cenimy.
Powrót do "Forum" /
Do góry 
