Forum / 01.06.06 / Powrót

Panie Przewodniczący, na pewno zgodzi się Pan ze mną, że służba zdrowia w Polsce, mówiąc delikatnie, ma się nie najlepiej. Zadłużone szpitale, niskie pensje lekarzy, którzy wyjeżdżają do pracy za granicę. W jednym z programów FORUM wspominał Pan, że środki na służbę zdrowia można pozyskać między innymi przez nieodmrażanie progów podatkowych, co zaproponowała minister finansów. Gdzie jeszcze można znaleźć potrzebne pieniądze? Może zlikwidujmy zbędne, moim zdaniem, Ministerstwo Gospodarki Morskiej (które musiało powstać dla koalicjantów, tu ciśnie się na usta - gdzie to tanie państwo!?), a zaoszczędzone pieniądze przeznaczmy na służbę zdrowia? Co dałaby prywatyzacja służby zdrowia, czy mogłoby zagrozić to dostępowi do publicznej opieki ludzi najuboższych?

Obawiam się niestety, że postulat likwidacji Ministerstwa Gospodarki Morskiej, oczywiście słuszny, jest obecnie nie do zrealizowania. Jak Pan trafnie zauważył, musiało ono powstać dla koalicjantów, będzie więc istniało przynajmniej dopóty, dopóki utrzyma się koalicja PiS z Samoobroną i LPR. Jeśli chodzi o prywatyzację służby zdrowia i dostęp do publicznej do opieki publicznej ludzi najuboższych, to już teraz ok. 60 proc. placówek ambulatoryjnych ma prywatnych właścicieli, którzy zawierają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wartość kontraktów z niepublicznymi ZOZ-ami przekracza 20 proc., a w woj. wielkopolskim, rekordzistą pod względem prywatyzacji podstawowej opieki zdrowotnej – 30 proc. Ważne by kontrakty między płatnikiem (NFZ) i świadczeniodawcami były podpisane oraz by system opieki zdrowotnej oparty był na powszechnej i obowiązkowej składce zdrowotnej. Zasada solidarności społecznej, za którą się opowiadam, wyklucza rozwiązanie polegające na tym, że obywatel przestaje płacić składkę na NFZ i przenosi się do ubezpieczalni prywatnej. Powinna być natomiast możliwość dodatkowego ubezpieczenia.

Powrót do "Forum" / Do góry