Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 28.02.08 / Powrót

Szanowny Panie Marszałku, jakie jest Pana osobiste zdanie na temat uznania przez Polskę niepodległości Kosowa? Nie ukrywam, że entuzjazm Stanów Zjednoczonych i niektórych państw europejskich wzbudza we mnie oburzenie. Większość komentatorów zdaje się doskonale rozumieć, że jest to działanie przeciwko Serbii, a nie na rzecz Kosowarów. Nikt nie zaprzecza, że w ostatnich latach na terenie Kosowa dochodziło do aktów agresji wobec ludności serbskiej oraz że Kosowo nie posiada struktur państwowych ani gospodarki rozwiniętej w stopniu pozwalającym na samodzielne funkcjonowanie. /.../

W sprawie Kosowa nie ma decyzji dobrych. Mogą być tylko złe i gorsze. Kosowo nie było w stanie funkcjonować w ramach państwa serbskiego, a wieczny protektorat ONZ też był nie do utrzymania. Niepodległość Kosowa pociągnie za sobą różne, jeszcze trudne do określenia skutki na arenie międzynarodowej. Wszystko to wymaga bardzo aktywnych działań Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, także w stosunku do Serbii i całych Bałkanów. Mimo wielu niewiadomych, zdecydowana większość krajów europejskich podjęła decyzję o uznaniu Kosowa. Dobrze, że Polska znalazła się wśród nich, a to, że nie zrobiła tego od razu uznaję za pozytywne. Dalsze zwlekanie byłoby nieuzasadnione i komplikowałoby sytuację w UE. Wstrzymały się tylko niektóre państwa mające własne problemy etniczne, separatystyczne, a przecież Polska ich nie ma. Problem tylko w tym, że mieliśmy pewną szansę zaprezentowania się jako kraj, który podejmując tak trudną, kontrowersyjną decyzję, wybierając mniejsze zło, jednocześnie daje dowód zainteresowania także poglądami i "stanem uczuć" Serbii. Nie wykorzystaliśmy tej szansy. Zapowiadając wysłanie misji do Belgradu już po uznaniu Kosowa rząd wykazał się refleksem szachisty. Trzeba to było zrobić wcześniej.

Powrót do "Forum" / Do góry