Panie Marszałku, jak poważnie traktuje Pan spekulacje na temat tego, że będzie Pan kandydował na Prezydenta RP? Jeżeli poważnie, to kto mógłby być Pańskim najmocniejszym kontrkandydatem?Jestem marszałkiem Sejmu i wiceprzewodniczącym SLD, a także posłem z Warszawy. Póki co pracy mam na 16 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu (a jakbym się uparł, to i przez 7). Wybory są w 2005 roku, za wcześnie więc deliberować na ten temat. W ciągu najbliższych 2 lat SLD ma do wykonania potężną pracę. Jeśli się uda, to potencjalnych kandydatów z łona tej partii może być więcej niż jeden. Jeśli zaś się nie uda, to żaden nie będzie miał szans. Ja mam zamiar robić swoje, bo chcę, żeby się udało. A dalej zobaczymy.
Powrót do "Forum" /
Do góry