Jak to możliwe, Panie Marszałku, iż rośnie w Polsce produkcja i zarazem lawinowo rośnie bezrobocie? Jak można więcej produkować zwalniając pracowników?Dzieje się tak dzięki wzrostowi wydajności pracy. Np. wydajność pracy w styczniu br. była o ok. 8 proc. wyższa niż przed rokiem, przy mniejszym o 3,1 proc. przeciętnym zatrudnieniu. W latach 90. w efekcie restrukturyzacji i modernizacji gospodarki, średnioroczny przyrost wydajności pracy kształtował się w Polsce na znacznie wyższym poziomie niż w USA czy krajach Unii Europejskiej. Różnice były dwu- a nawet trzykrotne. Mimo tak ogromnego postępu, zwłaszcza w przemyśle Polska ma nadal pod tym względem wiele do odrobienia w stosunku do krajów rozwiniętych - obecnie wydajność pracy kształtuje się u nas na poziomie ok. 40 proc. wydajności pracy w krajach europejskich. Nieco lepiej jest w budownictwie (68 proc.) w handlu i transporcie (61 proc.) oraz w usługach publicznych (49 proc.). Największa luka jest w rolnictwie, gdzie wydajność pracy osiąga zaledwie 13 proc. wydajności unijnej. Pilnej restrukturyzacji wymaga też górnictwo, hutnictwo koleje oraz wiele dużych przedsiębiorstw państwowych. Ubocznym, ale nie do uniknięcia skutkiem wprowadzania nowoczesnych technologii i metod organizacji pracy jest wzrost bezrobocia. Polska potrzebuje ponad 4-procentowego tempa wzrostu PKB, aby bezrobocie spadało.
Powrót do "Forum" /
Do góry 
