Panie Marszałku, kolejni inwestorzy rezygnują z inwestowania w Polsce (Toyota, Citroen, Hyundai). Kto z ramienia Polski jest odpowiedzialny za sprowadzanie inwestorów i czy za kolejne porażki ponosi konsekwencje?Instytucją odpowiedzialną za wspieranie wzrostu napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, dostarczanie inwestorom zagranicznym kompleksowej informacji na temat warunków inwestowania w Polsce oraz promowanie Polski za granicą jest Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, która powstała w czerwcu 2003 r. w wyniku połączenia Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych S.A. oraz Polskiej Agencji Informacyjnej S.A. Zadaniem tej instytucji jest m.in. świadczenie potencjalnym inwestorom pomocy w znalezieniu atrakcyjnej lokalizacji i wiarygodnych partnerów w biznesie, a także w interpretacji przepisów i procedur prawnych oraz pośredniczenie w kontaktach z administracją rządową i władzami lokalnymi. Warunki i klimat dla inwestycji i inwestorów tworzy jednak polityka całego rządu, a także działania samorządów. Trudno więc mówić o jednej osobie czy instytucji odpowiedzialnej za napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski. (Nie użyłbym tu określenia "sprowadzanie" inwestorów, chodzi raczej o ich zachęcanie.) Nie jest też tak, że ponosimy wyłącznie porażki na tym polu. Wspomniana w pytaniu Toyota zamierza budować fabrykę silników w Jelczu, inna japońska firma - fabrykę filtrów do diesli w Gliwicach. W niektórych przypadkach przegrywamy, bo mamy fatalne drogi, droższą niż w innych krajach, np. w Słowacji siłę roboczą, większą biurokrację. W sumie jednak do Słowacji napływa znacznie mniej kapitału niż do Polski. Obecnie - jak wynika z raportu światowej firmy konsultingowej A.T. Kearney - Polska jest na czwartym miejscu na świecie pod względem atrakcyjności dla inwestorów - za Chinami, USA i Meksykiem. W ubiegłym roku plasowaliśmy się na 11. miejscu. Oczywiście, te pozytywne oceny nie oznaczają, że nic już nie trzeba poprawiać.
Powrót do "Forum" /
Do góry 
