W wywiadzie dla "Polityki" (2 lutego 2002 r.) Marek Belka powiedział, że posłowie będą głosować tak, jak zdecyduje rząd, a rząd musi trzymać się twardo. Czy to oznacza, że większość sejmowa jest zakładnikiem Belki?Być może sformułowanie jest trochę niezręczne przez swą nadmierną skrótowość. Marek Belka jest wicepremierem i ministrem rządu wyłonionego przez koalicję SLD-UP-PSL. Jego pomysły, projekty - podobnie jak każdego z ministrów - są najpierw analizowane i weryfikowane w łonie rządu, nie wszystkie trafiają do Sejmu. Strategia, o której mówi w cytowanym wywiadzie, jest propozycją rządu. Byłoby czymś nienormalnym (choć zdarzało się w poprzedniej kadencji Sejmu, ale to nie jest wzór do naśladowania) by posłowie koalicji głosowali przeciwko swojemu rządowi.
Powrót do "Forum" /
Do góry