Panie Marszałku! Niedawno oglądałem jeden z naszych programów typu talk show. Gościem był młody człowiek, przedstawiciel kultury hip hopowej. Na pytanie o polskich polityków odpowiedział:"tragedia, proszę o następne pytanie". Co zrobiła zgromadzona w studiu publiczność? Zaczęła bić brawo! Oto jeden z przykładów niechęci społeczeństwa do ludzi świata politycznego. Czy nie taki stan rzeczy nie przeraża Pana? Czy rządy w państwie gdzie funkcjonuje nieobywatelskie społeczeństwo mają prawo być w jakiś sposób mniej efektywne? Czy nie uważa Pan, że to politycy sami zapracowali sobie na takie a nie inne opinie?Oczywiście, że sami politycy zapracowali na taką opinię i to na różne sposoby - przede wszystkim przedkładając interes własny nad publiczny, ale też popisując się niekompetencją, arogancją, brakiem kultury, wywołując różnego rodzaju awantury, łamiąc prawo itd. A czy mnie to przeraża? Gdyby sytuacja miała nadal się rozwijać w tym kierunku, byłbym przerażony. Liczę jednak na to, że nastąpiło lub wkrótce nastąpi swego rodzaju otrzeźwienie - zarówno wśród polityków, jak też wśród wyborców, a przynajmniej wśród znacznej ich części - dzięki któremu władze poszczególnych partii i ugrupowań politycznych będą staranniej dobierać kandydatów na listy wyborcze, wyborcy będą z większym zastanowieniem oddawać swój głos, a ci co dotychczas w ogóle nie głosowali pójdą do urn zamiast narzekać: "kogo oni wybrali".
Powrót do "Forum" /
Do góry 
