Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 24.03.04 / Powrót

Panie Marszałku, mam pytanie odnośnie naszego polskiego znaku bezpieczeństwa "B". Bo po wejściu do UE słyszałem, że ma on zniknąć z naszego kraju. Dlaczego wszystkie kraje europejskie zachowały swoje własne państwowe znaki bezpieczeństwa (poza chyba Hiszpania, ale mogę się mylić). Gdy pozbędziemy się tego znaku, zaleje nas fala "bubli" z Zachodu.

Po 1 maja nie będzie wymagany na polskich wyrobach znak bezpieczeństwa B, nie oznacza to jednak, że musi zniknąć. Z tego, co wiem, obecnie trwają uzgodnienia między właścicielami tego znaku, czyli wszystkimi jednostkami certyfikującymi w Polsce (ok. 80), aby po 1 maja znak ten nadal był stosowany. W związku z tym prawdopodobne jest, że na wyrobach producentów, którzy się na to zdecydują, będzie widniał obok znaku CE (czyli podstawowego certyfikatu obowiązującego producentów od dnia akcesji, oznaczającego, że produkt spełnia wymogi wspólnotowego rynku) znak B. Ten ostatni może mieć wartość marketingową ze względu na podwyższone standardy bezpieczeństwa. Podobnie będą traktowane krajowe znaki jakości, np. Q czy "Teraz Polska". Obawa, że zaleje nas "fala bubli" z Zachodu jest nieuzasadniona. Zgodnie z dyrektywami unijnymi, towary, które stwarzają potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia nabywców muszą spełniać szczegółowe wymogi i specyfikacje techniczne (dotyczy to np. pojazdów mechanicznych, artykułów spożywczych, farmaceutyków, kosmetyków). W stosunku do produktów, dla których państwa członkowskie określiły jedynie obligatoryjne wymogi bezpieczeństwa, natomiast nie zostały one objęte szczegółowymi przepisami wspólnotowymi, obowiązuje zasada wzajemnego uznawania narodowych przepisów i norm.

Powrót do "Forum" / Do góry