Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 07.04.04 / Powrót

Wyglądem wzbudza Pan zaufanie, ciekaw jestem czy oprócz całej kariery i pieniędzy wkłada Pan jakoś serce w to, co Pan robi. Niestety większość posłów brzydko mówiąc ma to gdzieś, nie liczy się naprawa Polski, ale cele prywatne. Zatem moje pytanie nie jest uszczypliwe, to po prostu pytanie.

Nie da się pracować przez sześć w dni w tygodniu (a bywa, że i siedem) przez kilkanaście godzin nie wkładając w to serca - bez względu na to, czy się kieruje pracami Sejmu, zakłada nową partię, czy też wykonuje inny zawód niezwiązany z polityką. Ażeby jednak pracować z sercem, z pełnym zaangażowaniem, trzeba mieć przekonanie do tego, co się robi. Nie udało się stworzyć z SLD takiej partii, jakiej chciałem i dla której mógłbym nadal pracować z pełnym przekonaniem, więc odszedłem i próbuję od nowa. Z polityki żyć nie muszę, dałbym sobie radę i poza nią. Czuję się jednak odpowiedzialny za wyborców, którzy oddali na mnie głos, obdarzyli mnie i nadal darzą zaufaniem, ale przestali już ufać SLD. Coś więc trzeba było zrobić, dać im jakąś alternatywę. Mimo że było to - i jest nadal - ryzykowne. Czuję się też odpowiedzialny za ludzi, którzy za mną poszli, chociaż większość z nich była nieźle ulokowana w Sojuszu. Poczucie odpowiedzialności raczej nie płynie z chłodnej kalkulacji - jego natura jest inna, więc chyba jednak "wkładam jakoś serce w to, co robię". Nie podzielam opinii, że dla większości posłów ważne są cele prywatne, a nie naprawa Polski. Tyle że ta mniejsza grupa jest bardziej widoczna.

Powrót do "Forum" / Do góry