Forum / 23.04.04 / Powrót

Nie przekonuje mnie argumentacja SDPL w sprawie wyborów jesienią, gdyż nie będzie możliwa, niezbędna dla Polski, reforma finansów publicznych, a następny parlament może być tylko gorszy, być może bezlewicy a z Lepperem u władzy. Tracę wiarę, że Pańska partia chcedziałać dla dobra kraju.

Nie mówimy o dacie, mówimy: tak szybko jak to możliwe. Takim terminem mógłby być czerwiec, a jeśli nie uzyska aprobaty, to np. październik. Nadzieje na stworzenie rządu, który nie tylko sam będzie dobry, fachowy i kompetentny, ale na dodatek jeszcze będzie miał odpowiednio silne zaplecze w Sejmie, które będzie w sposób zdyscyplinowany realizowało jego politykę, w tym m.in. reformę finansów, są złudne. W parlamencie przecież już rozpoczął się festiwal populizmu, demagogii i handlowania stanowiskami. Przy każdej trudnej ustawie będzie się to powtarzać, ten czy ów poseł, którego głos przyczyni się do powstania rządu, zażąda czegoś dla siebie, albo będzie głosował przeciw. Czyli będziemy mieli dalszy ciąg tych mąk, które przeżywamy obecnie. Żadnej reformy finansów nie będzie. Nowy parlament będzie taki, jak zdecydują wyborcy. Dzięki wyborom Polska będzie zdrowsza, ponieważ politycy, którzy zostaną w nich wyłonieni, będą mieli poparcie społeczne. Na tym przecież polega demokracja - ażeby rządzić trzeba mieć do tego mandat, tymczasem ludzie odmawiają zaufania parlamentowi, w którym coraz więcej jest posłów i senatorów ściganych przez prokuraturę pod zarzutami łamania prawa. W skłóconym Sejmie to właśnie ci posłowie często stają się języczkiem u wagi przesądzającym o najważniejszych decyzjach. Skompromitowani politycy nie powinni decydować o losach kraju. Takie jest stanowisko Socjaldemokracji Polskiej. W przypadku porozumienia politycznego co do powołania rządu działającego 6 miesięcy, a więc do jesieni, trzeba by również uzgodnić niezbędny zakres reformy finansów publicznych, a także innych zadań, pod którymi mogłaby się podpisać większość posłów, w tym także Socjaldemokracja.

Powrót do "Forum" / Do góry