Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Publikacje / 22.10.08 / Powrót

Kruchy III filar
Dział: Makroekonomia

Pisałem niedawno, że indywidualne konta emerytalne, które funkcjonują dziś w niewielkim zakresie, powinny być zasadniczą częścią przyszłego systemu emerytalnego, ponieważ jest to sposób na podwyższanie stopy oszczędzania w kraju. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy, która zmienia przepisy dotyczące tych kont, niestety, zmiany są tylko kosmetyczne, wracam więc do tematu.
Zależność jest prosta: w państwie, tak jak w gospodarstwie domowym - jeśli chcemy wydać pieniądze na inwestycje, musimy albo zaoszczędzić, albo je pożyczyć. Polska ma niewielkie oszczędności, bo nie jesteśmy krajem bogatym. Tylko ok. 30 proc. Polaków odkłada jakieś pieniądze, oszczędności firm też są niskie. W grę oczywiście wchodzą inwestycje zagraniczne i musimy o nie usilnie zabiegać, trudno jednak liczyć na to, że zapewnią nam długofalowy rozwój, i to w szybkim tempie.
Dobrze skonstruowany system emerytalny mógłby zachęcić do oszczędzania pewną grupę ludzi, na razie ma on jednak charakter antyoszczędnościowy. I filar jest czysto repartycyjny - ile się wpłaca ze składek, tyle się wypłaca, a na dodatek jeszcze pieniędzy brakuje i trzeba sięgać do budżetu. II filar, który w założeniu miał służyć oszczędnościom – choć ja akurat byłem co do tego sceptyczny – spełnia tę rolę w niewielkim zakresie. Otwarte fundusze emerytalne dysponują wprawdzie znaczącą kwotą 140 mld zł i inwestują te pieniądze (niestety, obecna sytuacja na rynkach finansowych sprawia, że zamiast zyskiwać tracą one na wartości), ale przecież pochodzą one w znacznej części z długu publicznego, który trzeba będzie spłacić. Jedynym źródłem prawdziwych oszczędności mógłby być III filar, w ramach którego obywatel z własnej kieszeni wpłaca pieniądze na indywidualne konto emerytalne. Problem w tym, że po 4 latach mamy jedynie 915 tys. kont, na których zgromadzono 1800 mln zł, czyli przeciętnie po 2000 zł na konto (po czterech latach!). To klęska tego systemu.
Gdyby dalej miało to tak wyglądać, to po 40 latach uzbiera się na kontach przeciętnie po 20 tys. zł., co nikomu nie zabezpieczy bytu.
Rząd dostrzega te mankamenty, ale to co proponuje, mianowicie zwiększenie rocznego limitu wpłat z półtorakrotności do trzykrotności pensji, nic nie da. Chcąc skłonić ludzi do odkładania pieniędzy na emeryturę, trzeba - tak jak już to postulowałem – dać im ulgę podatkową. Inaczej ten system nie ruszy. Niestety, poprzedni rząd, wspomagany w tym przez Platformę Obywatelską, zamiast wprowadzić ulgę na oszczędzanie w III filarze obniżył z 40 proc. do 32 proc. najwyższą stawkę podatkową. Jeżeli więc dzisiaj czytam w uzasadnieniu do projektu ustawy, że odrzuca się propozycję ulgi podatkowej, ponieważ ona będzie za drogo kosztowała (wyliczono, że kilka miliardów złotych), to zwracam uwagę, iż obniżenie stawek podatkowych kosztuje 8 mld zł. Ulga na pewno kosztowałaby mniej, a poziom oszczędności w kraju byłby wyższy.
Ktoś powie, że środki uzyskane z obniżki najwyższej stawki podatku dochodowego też zostaną przeznaczone na oszczędności przez tych, którzy ten podatek płacą. Tak, ale tylko w części. W przypadku wprowadzenia ulgi podatkowej cała kwota na to przeznaczana byłaby oszczędnością. Mało tego, prawdopodobnie zainteresowałoby to również tych, którzy płacą podatek 19 procentowy, ale z różnych powodów nie oszczędzają na emeryturę, choć mają nadwyżki dochodowe.
Rząd nie ma co zasłaniać się w tym względzie kosztami, bo sytuacja budżetu nie jest zła, a zwiększenie oszczędności w systemie finansowym to klucz do zapewnienia na dłuższą metę wysokiego tempa wzrostu, które przyniesie wpływy budżetowe. Bez tego Polska pozostanie zdana na inwestycje zagraniczne i ciągle będziemy mieli pretensje, że inwestorzy z zagranicy raz wchodzą, raz wychodzą, a na dodatek może jeszcze wysysają nasze pieniądze. Musimy mieć własną, solidną bazę do rozwoju.

Źródło: Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI

Powrót do "Publikacje" / Do góry