Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Publikacje / 06.09.99 / Powrót

Rząd dryfuje
Dział: O rządzie

Rząd Jerzego Buzka już nie rządzi, ten rząd już tylko dryfuje, a skutkiem jest obecna sytuacja w kraju.

Wbrew ciągłym optymistycznym zapowiedziom, gospodarka buksuje w miejscu. Po I kwartale wzrost gospodarczy wyniósł 1,5 proc., po II - jak się szacuje - 2 proc., i już tylko najwięksi optymiści wierzą w osiągnięcie na koniec roku 4 proc. Ciągle spada tempo wzrostu inwestowania (do 7 proc., jak podaje GUS), bez przerwy rośnie deficyt w obrotach bieżących z zagranicą (NBP szacuje jego wielkość w całym 1999 r. na 6-7 proc. w stosunku do PKB). Fatalnie przygotowane i nieudolnie wdrażane, pozbawione zabezpieczenia finansowego reformy zmieniły się w swoje przeciwieństwo.
Służba zdrowia po reformie funkcjonuje gorzej niż poprzednio - pacjenci mają utrudniony dostęp do lekarza, a najlepszym szpitalom grozi bankructwo. Samorządowe powiaty ratuje na razie subwencja drogowa, z której dokładają do domów pomocy społecznej, domów dziecka, kultury, sportu itp., źródło to jest już jednak na wyczerpaniu. Reforma górnictwa praktycznie zawaliła się. Przyjęto zbyt optymistyczne założenia co do spadku produkcji, możliwości sprzedaży i ceny węgla, źle skalkulowano liczbę górników, którzy zgłoszą się po odprawy, nie dopilnowano tego, aby odchodzili przede wszystkim górnicy zatrudnieni w kopalniach przewidzianych do zamknięcia. Nieplanowane straty przekroczyły miliard złotych, a ministrowie finansów i gospodarki przerzucają się wzajemnie odpowiedzialnością za krach tej reformy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych - na skutek zaniedbań i niekompetencji kierownictwa - ponosi straty, które w skali roku wyniosą co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.
Od 1 września rozpoczęła się realizacja szczątkowej i również nie przygotowanej finansowo tzw. reformy oświaty (polegającej na reorganizacji szkół podstawowych). Podręczniki pojawiły się w ostatniej chwili, nauczyciele nie zostali przeszkoleni, jest o wiele za mało autobusów dowożących dzieci do szkół. Niewiele także pozostało z wymagań, których minister Handke bronił przez pewien czas jak niepodległości, np. żeby gimnazja były oddzielone od szkół podstawowych i miały odrębnych dyrektorów. Dziś jest już zgoda na to, aby powstały zespoły szkół, był jeden dyrektor i wszyscy mieścili się w tym samym gmachu. Tak naprawdę więc niewiele się zmieni. Będzie natomiast jeszcze większy bałagan.
W planie jest reforma podatkowa, która jeszcze bardziej osłabi budżet państwa i samorządów oraz powiększy obszary biedy i niedostatku w społeczeństwie. Przy czym jej projekt jest owocem tzw. zgniłego kompromisu, a więc takiego, z którego nic pożytecznego nie wynika, między AWS i Unią Wolności. AWS zgodziła się na niedobre - w swoim przekonaniu - propozycje podatkowe Leszka Balcerowicza, dlatego że Leszek Balcerowicz zgodził się na fatalne - w jego mniemaniu - propozycje ulg prorodzinnych AWS. Nie jest to pierwszy tego rodzaju kompromis. Grozi nam też kuriozalna, szkodliwa dla polskiej gospodarki i wyjątkowo kosztowna społecznie koncepcja reprywatyzacji.
Protestują rolnicy, protestują inne grupy społeczne. Rząd albo te protesty lekceważy, albo reaguje "siłowo".
SLD nie hołduje dewizie: im gorzej, tym lepiej. W ubiegłym roku ostrzegaliśmy rząd i koalicję, że pospieszne wdrażanie nieprzygotowanych reform doprowadzi do ostrych konfliktów społecznych i miliardowych strat. Postulowaliśmy rozłożenie reform w czasie. Na próżno. W lutym tego roku zaproponowaliśmy rządowi natychmiastowe podjęcie 5-punktowego planu antykryzysowego, w którego realizacji mogłaby także wziąć udział opozycja. Usłyszeliśmy, że żadnego kryzysu nie ma.
Niedawno ponowiliśmy nasze propozycje dodając do nich nowe, ponieważ sytuacja jest znacznie gorsza niż przed 6-ma miesiącami.
Domagamy się: 1) opracowania i dołączenia do projektu budżetu na 2000 rok wariantowej prognozy dochodów i wydatków budżetowych na lata 2001-2002, uwzględniającej wieloletnie koszty reform i sposób rozdysponowania majątku narodowego, 2) przeprowadzenia w Sejmie na podstawie ww. prognozy kompleksowej debaty o stanie państwa i sposobach jego naprawy, 3) niezwłocznego wznowienia nie pozorowanego dialogu na forum Komisji Trójstronnej oraz utworzenia Forum Dialogu z organizacjami rolniczymi, 4) wycofania się z pomysłów zmniejszających dochody budżetu państwa i samorządów, takich, jak zmiany podatkowe, czy zapowiadana skala reprywatyzacji, 5) wyciągnięcia służbowych i prawnych konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za milionowe straty w resorcie zdrowia, ZUS, za skandal ze skupem zbóż oraz niepowodzenie reformy górnictwa.
Nie chcemy krytykując rząd zaistnieć na scenie politycznej, co wbrew oczywistym faktom niektórzy nam zarzucają,. Z coraz większym niepokojem myślimy tylko, jak długo jeszcze społeczeństwo będzie ponosić konsekwencje funkcjonowania rządu, w którym każdy robi co chce i nikt za nic nie odpowiada. Wprawdzie niektórzy ministrowie odeszli, ale żadnemu z nich krzywda się nie stała. Zajęli ciepłe posady, które sobie wcześniej umościli i dzisiaj mają się być może nawet lepiej niż przed objęciem ważnych funkcji rządowych, z których wywiązywali się tak kiepsko.
Premier zapowiedział, że od września nastąpi przełom. Skompromitowani i nieudolni ministrowie odejdą, zostanie opracowany spójny program działania, rząd szybko przystąpi do naprawiania błędów. Ale czy to jest jeszcze możliwe?

Źródło: "Nowe Życie Gospodarcze"

Powrót do "Publikacje" / Do góry