Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Publikacje / 04.12.03 / Powrót

Nie ma ideału
Dział: O polityce i politykach

Marek Borowski


Poseł to jest konstrukcja skomplikowana, składająca się z wielu elementów. Brak jednego z nich nie powoduje zawalenia się całej konstrukcji. Ale niektóre elementy muszą w niej być, bo bez nich nie można mówić o dobrym pośle.
Po pierwsze, poseł musi rozumieć, że pełni służbę publiczną. A to oznacza, że ludzie oczekują od posła oddania się pracy, tak samo jak od policjanta, żołnierza, kolejarza, czy lekarza. W związku z tym poseł musi być wszędzie tam, gdzie jest potrzebny. Bez względu na dzień, godzinę, święto. Tłumaczenie ,,mam prawo przecież odpocząć'' posła po prostu nie dotyczy.
Po drugie, poseł powinien reprezentować interes społeczny. Konstytucja mówi wyraźnie, że poseł nie jest reprezentantem tej grupy wyborców, która na niego głosowała, bo przecież nie wie, kto na niego głosował. Poseł jest reprezentantem narodu i powinien przede wszystkim reprezentować interesy Rzeczypospolitej. Trudno jednak, by kompletnie ignorował interes swojego środowiska, okręgu wyborczego. Dobry poseł więc, to taki, który umie pogodzić obie te rzeczy i w sytuacjach konfliktowych potrafi wyjaśnić swoje stanowisko społeczeństwu. Ale chcę powiedzieć jasno pierwszym jego zadaniem jest reprezentowanie interesu ogólnopaństwowego. Interes lokalny nie może przeważać nad interesem ogólnonarodowym.
Po trzecie, poseł musi mieć dobry kontakt z wyborcami. Ma się pojawiać na ważnych spotkaniach, naradach, konferencjach; tam, gdzie rozstrzygane są pewne kwestie żeby albo wiedzieć, albo zabrać głos. Jeśli chce się reprezentować, to trzeba przede wszystkim wiedzieć.
Praca w Sejmie jest warunkiem oczywistym. Kwestia obecności, pilności... Wymieniam to na czwartym miejscu, ale mógłbym w ogóle nie wymieniać, bo to jest podstawa.
Poseł musi także chcieć się dowiedzieć. Nas wszystkich opanowuje lenistwo umysłowe, polegające na tym, że jak już sobie przyswoimy jakiś pogląd, to przy nim pozostajemy. Ktoś mówi co innego, ale my słuchamy jednym uchem, a drugim wypuszczamy. Otóż dobry poseł to taki, który stale rozpoznaje jakiś problem. Ma oczywiście własne poglądy, ale jest gotów je weryfikować, jeżeli usłyszy istotne argumenty. W związku z tym poseł musi umieć słuchać, co jest u nas dużym problemem, bo wszyscy kochamy mówić, a mało kto chce słuchać.
Dobry poseł nie jest zacietrzewiony, tylko gotów do porozumienia. Poseł powinien umieć wytłumaczyć ludziom stan spraw w różnych dziedzinach i co trzeba zrobić, żeby poprawić sytuację. Oczywiście, są różne tłumaczenia: prawdziwe, fałszywe, demagogiczne. Nie ulega wątpliwości, że od posła oczekuje się uczciwości intelektualnej w przedstawianiu i stanu spraw, i sposobów naprawy. Jeśli poseł przyswoił sobie jakąś prawdę, ale nie próbuje jej zweryfikować, mimo słyszanych argumentów, bo mu tak wygodnie, to jest nieuczciwy intelektualnie.
Dzisiaj dobry poseł to taki, który orientuje się w sprawach europejskich: w europejskim prawie, w tym, w jaki sposób wykorzystywać wszystkie możliwości, które daje nam członkostwo w Unii. Zna dobrze przynajmniej jeden język zachodni.
Dobrym posłem jest ten, który nie stara się zniszczyć przeciwnika politycznego, wyeliminować go różnymi sposobami, obrzucać obelgami, obrażać. Dobry poseł to taki, który potrafi wykazać publicznie, używając słów kulturalnych, choć może i ostrych, że tezy, które głosi jego przeciwnik polityczny, są ryzykowne, niesłuszne.
I na koniec: dobry poseł to taki, który ma poczucie humoru. Osoba działająca publicznie, która nie ma poczucia humoru, jest niebezpieczna dla otoczenia. Trzeba mieć trochę dystansu do tego, co się robi, trochę autoironii, żeby nie wpaść w samozadowolenie.
Przyznaję, że niektórych wymogów poseł może nie spełniać, a mimo to będzie dobrym posłem. Może nie znać języka obcego. Ale są takie cechy: uczciwość, także intelektualna, pracowitość, wykonywanie podstawowych obowiązków, świadomość służby publicznej które są absolutnie niezbędne.
Idealnego posła pewnie nie ma, ale myślę, że bliskich ideału znalazłoby się więcej niż palców obu rąk. Ale ich nie wymienię. I żadnego własnego rankingu nie przedstawię. Ponieważ pamiętam, że to ja podejmuję w Sejmie decyzje, związane z zachowaniami i inicjatywami posłów. Posłowie więc muszą być przekonani, że wszystkich traktuję jednakowo, do nikogo nie mam żadnych urazów, czy ans, nikogo też nie uważam za gorszego od innych. Dzisiejsza próba rankingu powodowałaby, że moje decyzje negatywne czy pozytywne wobec niektórych posłów byłyby przez nich odczytywane jako wyraz moich osobistych sympatii czy antypatii. Ale po zakończeniu kadencji? Dlaczego nie...

Autor napisał powyższy tekst w związku z prowadzonym niedawno przez "Głos" rankingiem wielkopolskich posłów.

Źródło: "Głos Wielkopolski"

Powrót do "Publikacje" / Do góry