Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 09.04.02, 14:24 / Powrót

Spór o IV władzę?

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który - po pierwszym czytaniu w Sejmie - został skierowany do Komisji, jest od dłuższego czasu tematem dnia w wielu mediach. Pojawiło się wokół niego wiele kontrowersji i krytycznych opinii. Projekt zakłada m.in., że nie będzie można mieć dwóch koncesji ogólnopolskich (obejmujących zasięgiem powyżej 80 proc. ludności) na nadawanie programu telewizyjnego lub radiowego. O koncesję nie będzie mógł się też ubiegać właściciel dziennika lub czasopisma obejmującego swoim zasięgiem cały kraj. - Komentarz Marka Borowskiego: - Rozwiązania, które zaproponował rząd są zasadne, co nie oznacza, że nie wymagają pewnych zmian. Na pewno jednak trzeba wyciągnąć wnioski z sytuacji, do jakiej doprowadzono w prasie lokalnej - 70 proc. tytułów znajduje się w rękach 2 właścicieli, i to niepolskich, bo nie uchwalono w porę odpowiednich przepisów. To się nie może powtórzyć w innych mediach i wchodząc do Unii Europejskiej musimy się przed tym zabezpieczyć. Natomiast konkretne regulacje mogą być różne. Np. mogę sobie wyobrazić, że będziemy, wzorem innych krajów Europy Zachodniej, stosować limity graniczne zakazujące koncentracji. A więc decydujący byłby nie fakt posiadania gazety, czasopisma, czy stacji radiowej, lecz docieranie do określonej liczby odbiorców, udział w rynku. Dyskusja ma charakter polityczny, ale w przypadku mediów inna być nie może. Tym bardziej, że zapisy dotyczące zakazu koncentracji identyfikowane są z konkretnym tytułem, który odbiera je jako atak na siebie. Musimy jednak wyjść ze spirali wzajemnych oskarżeń i spojrzeć obiektywnie na ten problem odpowiadając sobie m.in. na pytanie, dlaczego w większości krajów europejskich, a także w Stanach Zjednoczonych istnieją rozwiązania dekoncentracyjne. Widocznie ma to sens. Mam nadzieję, że po spokojnej dyskusji w komisji - rozpatrzeniu różnych opinii, analiz, porównań z rozwiązaniami stosowanymi w innych krajach - uda się nadać ustawie kształt, który zostanie zaakceptowany przez wszystkich zainteresowanych. A równocześnie nie znikną z niej zapisy ustalające jasne kryteria misyjności telewizji publicznej, dotyczące telewizji regionalnych oraz właśnie pewnych barier dla koncentracji mediów. Będę uważnie śledził te prace, gdyż jest to jeden z ważniejszych tematów, rozpatrywanych do tej pory przez Sejm tej kadencji.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry