Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 19.01.11, 12:06 / Powrót

Wybory po nowemu

Wiadomość, że Sejm uchwalił coś jednogłośnie brzmi zgoła sensacyjnie, ale czasami się to zdarza. Ostatnio tę wyjątkową zgodność osiągnęli posłowie w głosowaniu nad przyjęciem Kodeksu wyborczego. Zawiera on ujednolicone przepisy dotyczące wyborów, które zapisane były dotąd w poszczególnych ordynacjach wyborczych. Są w nim też pewne nowe rozwiązania. Projekt zgłosiła SLD, ale był on swoistą idee fixe posła Gintowt-Dziewałtowskiego i głównie dzięki niemu powstał.
Wśród nowych przepisów szczególnie cenne są te skierowane do wyborców, które ułatwiają im oddanie głosu, a tym samym mogą się przyczynić do zwiększenia frekwencji w wyborach. Najważniejsza jest możliwość dwudniowego głosowania, o czym ma decydować organ zarządzający wybory, czyli samorządowe – premier, prezydenckie – marszałek Sejmu, parlamentarne – prezydent. Istotne są też ułatwienia dla niepełnosprawnych. Wprowadzono m.in. obowiązek dostosowania lokali wyborczych do ich potrzeb, ponadto będą mogli wybrać lokal, w którym chcą głosować. Może ich też wyręczyć pełnomocnik. Niestety, możliwość stosowania kart wyborczych z alfabetem Braille˝a, którą posłowie pierwotnie przyjęli, została skreślona przez senatorów i Sejm tę poprawkę zaakceptował (argument: mogłoby dojść do naruszenia tajemnicy głosowania). Polacy przebywający za granicą będą mogli głosować korespondencyjnie. We wszystkich rodzajach wyborów lokale wyborcze będą otwarte w godzinach 7-21.
Jeśli chodzi o przepisy dotyczące kandydujących w wyborach, istotne jest zmniejszenie ich liczby do półtorakrotności liczby mandatów. Listy, które liczyły kilkadziesiąt osób, powodowały, że trudno było odnaleźć swojego kandydata, a partie szukały kogokolwiek, żeby listy „ładnie wyglądały”.
Jest oczywiście zapis, przeniesiony z niedawno uchwalonej tzw. ustawy parytetowej, który mówi, że na liście powinno być co najmniej 35% kobiet i co najmniej 35% mężczyzn. Podobnie jak w debacie nad tamtą ustawą zgłosiłem poprawkę, by na pierwszych trzech miejscach była co najmniej jedna kobieta i co najmniej jeden mężczyzna, a na pierwszych pięciu miejscach co najmniej dwie kobiety i co najmniej dwóch mężczyzn, ale i tym razem nie została przyjęta. Szkoda.
Podniesiony został limit wpłat od kandydatów z 15-krotności minimalnego wynagrodzenia miesięcznego do 45-krotności. Może więc mniej studentów i bezrobotnych będzie rzekomo wpłacać swoje gromadzone przez lata oszczędności na poszczególnych kandydatów, tak jak to miało miejsce w przypadku pewnego, byłego już posła z Lublina.
Ograniczono możliwości reklamowania kandydatów na bilboardach. Będą w zasadzie tylko plakaty i to w wyznaczonych miejscach. Tak jest np. we Francji i jest to słuszne. Żałuję jednak, że nie zabroniono reklam telewizyjnych, ponieważ w gruncie rzeczy pełnią one rolę ruchomych bilboardów, są przy tym znacznie droższe i oczywiście premiują ugrupowania, które mają więcej pieniędzy. Ponadto bardzo często wprowadzają w błąd i odciągają kandydatów od bezpośrednich kontaktów z wyborcami. Ale może kiedyś i na ten krok przyjdzie czas.
Wybory do Senatu będą się odbywały w okręgach jednomandatowych. Sprawa ta dwukrotnie ważyła się w Sejmie, który najpierw przyjął poprawkę PiS (wsparło go PSL), by nie wprowadzać okręgów jednomandatowych w wyborach do Senatu, a w końcu przychylił się do stanowiska Senatu, by je wprowadzić. Nie mam nic przeciwko temu rozwiązaniu, uważam jednak, że powinny być w tym wypadku dwie tury wyborów. Jedna często oznacza, że kandydat będzie wchodził do Senatu z dwudziestokilkuprocentowym poparciem, co nie jest dobre. Także wybory do rad gmin będą się odbywały w okręgach jednomandatowych, za wyjątkiem miast na prawach powiatu. Sejm najpierw chciał, by dotyczyło to gmin do 40 tys. mieszkańców (teraz próg wynosi 20 tys.) i było to podejście bardziej wyważone. Tak czy inaczej daje to więcej szans lokalnym społecznikom, którzy są dość dobrze znani wyborcom i powinno przyczynić się do lepszej pracy samorządów.
Posłowi Gintowt-Dziewałtowskiemu należą się szczere gratulacje. Skodyfikowanie i ujednolicenie prawa wyborczego było trudnym zadaniem. Prace w komisji trwały ponad półtora roku. Rzadko takie pomysły udaje się w naszym Sejmie zrealizować.
Marek Borowski

Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI - 18 stycznia 2011


Powrót do "Wiadomości" / Do góry