Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 22.03.12, 19:35 / Powrót

Marek Borowski w TOK FM o emeryturach i deregulacji

W rozmowie z Janiną Paradowską w Radiu TOK FM Marek Borowski stwierdził, że reforma emerytalna jest trudna, spotyka się z dużym oporem społecznym, a komunikacja rządu z Polakami w tej sprawie i publicznie przedstawiana argumentacja jest niedostateczna. Potrzebne są rozwiązania, które wygaszą spór w koalicji i dadzą Polakom poczucie bezpieczeństwa. Pewne rozwiązania leżą już na stole. Na początku było 67 lat i nic więcej, teraz ze strony PO jest propozycja tzw. częściowych emerytur. Np. ktoś idzie na emeryturę w wieku 63 lat i może dostawać 1/3 emerytury do 67 roku życia, kiedy dostanie całość, a w tym czasie może sobie dorabiać. Marek Borowski proponuje inną możliwość - wcześniejsze przejście na emeryturę w pełnym wymiarze (pod warunkiem, że przekracza ona emeryturę minimalną), ale bez możliwości dorabiania do 67 roku życia. Jeśli ktoś będzie chciał dorabiać, to emerytura zostanie zawieszona.
Zdaniem Marka Borowskiego, wprawdzie system emerytalny nie jest dobrym narzędziem do prowadzenia polityki prorodzinnej trzeba jednak załatwić problem kobiet, które rodzą dzieci i następnie przebywają na urlopach wychowawczych. Dotyczy to również mężczyzn, którzy biorą urlopy wychowawcze. Nie powinni oni z tego powodu mieć niższych emerytur. Teraz ZUS zapisuje osobom na urlopach wychowawczych składkę w wysokości 60% składki przeciętnej. Marek Borowski uważa, że powinno to być 100%, a być może nawet przy drugim i trzecim dziecku wiecej, bo wysiłek rośnie. Pomysł, żeby skracać za każde dziecko wiek emerytalny jest fatalny, trzeba natomiast zlikwidować pewną dyskryminację w tym względzie. (Marek Borowski przedstawił szerzej swoje propozycje w artykule "Panie Halina i Agnieszka idą na emeryturę" w "Gazecie Wyborczej" z 20 lutego. Zobacz ).
Janina Paradowska pytała też o ustawę deregulacyjną, przygotowaną przez ministra Gowina. Jak stwierdził Marek Borowski, dziś jest to temat nr 1, choć w rzeczywistości to nie jest sprawa priorytetowa. Mogłaby poczekać jako trzecia, czwarta w kolejce. W dodatku korzyści, jakie może przynieść deregulacja zawodów, są znacznie przeszacowane i iluzoryczne. Np. jeśli nie będzie więcej bibliotek szkolnych, a obecnie raczej ich ubywa, to nie będzie więcej bibliotekarzy, nawet jeśli ich zderegulujemy. Jego zdaniem, kluczowe zadania dla ministra sprawiedliwości, to przyspieszenie i uproszczenie procedur oraz uchwalenie nowelizacji kodeksu postępowania karnego, przygotowanej jeszcze przez ministra Kwiatkowskiego. Czas jest ograniczony i jeżeli poświęca sie go w pierwszym rzędzie na deregulację, to pozostaje go mało na inne kwestie.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry