Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 05.10.12, 20:46 / Powrót

Polska polityka jest teatrem od dawna

Senator Marek Borowski był wczoraj gościem programu "Fakty po faktach" w TVN24. Rozmowa dotyczyła m.in. zapowiedzianego na 12 października wystąpienia premiera Tuska, tzw. drugiego expose. Zdaniem Marka Borowskiego, premier powinien poruszyć w nim cztery kwestie. Po pierwsze, powinien odnieść się do problemów rynku pracy w związku ze spodziewanym wzrostem bezrobocia. Po drugie, powinien wskazać działania, jakie rząd zamierza podjąć w celu ożywienia gospodarki, przede wszystkim w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Po trzecie, powinien powiedzieć o reformach w aparacie sprawiedliwości, zarówno w prokuraturze, jak i sądach. Po czwarte, warto byłoby, aby zmierzył się z tematem nepotyzmu, kolesiostwa, zatrudniania w instytucjach publicznych, w spółkach skarbu państwa. Niedawno było o tym bardzo głośno, teraz media zajmują się czym innym, ale problem jest do tego stopnia nabrzmiały, że co jakiś czas będzie wracał. Marek Borowski uważa, że jeżeliby premier go podjął, to zyskałby w opinii publicznej. Sprawa nie wymaga pieniędzy, nie chodzi też o czystki, lecz o ustalenie pewnych zasad i reguł na przyszłość. A w takiej sytuacji trudno byłoby zarówno PSL, jak i opozycji, powiedzieć – nie.
O polskiej polityce senator powiedział, że jest ona teatrem od dawna. Tzw. parcie na szkło i przywiązanie do "pijaru" jest ogromne. Tyle tylko, że dzisiaj spektakle mają charakter dyskusji programowej, chociaż czasami jest ona dosyć powierzchowna, jak np. debata ekonomistów zorganizowana przez PiS. Dobrze jednak, że te debaty się odbywają, zmuszają bowiem rząd do zastanowienia się, czy przypadkiem nie grozi mu z jakiejś strony przedstawienie takich rozwiązań, które zyskają publiczne poparcie i że może w związku z tym lepiej się tym zająć samemu. Zdaniem senatora, rząd zaniedbywał te kwestie od dłuższego czasu. Wprawdzie polityka finansowa prowadzona przez ministra Jacka Rostowskiego jest - jak podkreślił - całkiem dobra, to jednak poza tą polityką są problemy społeczne, np. edukacji, czy systemu świadczeń socjalnych, które trzeba rozwiązywać w dłuższej perspektywie. Powinny być one przedmiotem debat publicznych inicjowanych przez rząd.
Wysunięcie przez PiS kandydatury prof. Piotra Glińskiego na premiera Marek Borowski uznał za zabieg czysto wizerunkowy, uprawiany już przez Jarosława Kaczyńskiego z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Prof. Gliński jest postacią szacowną, ale wszystko razem jest trochę śmieszne. Ofensywa ze strony PiS, w której partia ta pokazuje trochę inną twarz, nie wiadomo tylko co z tego wszystkiego dalej wyniknie - jakie propozycje, jakie konkrety, jacy ludzie - przypomina Markowi Borowskiemu ofensywę Tuchaczewskiego w 2020 r., która zepchnęła nas na przedpole Warszawy, po czym okazało się, że tyły jego armii były niezabezpieczone i jeden nasz kontratak wystarczył, żeby odnieść zwycięstwo.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry