Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 06.11.12, 21:26 / Powrót

Marek Borowski o polityce gospodarczej Baracka Obamy

W rozmowie z Dominiką Wielowieyską w Radiu TOK FM Marek Borowski mówił m.in. o tym, jak przedstawia się amerykańska gospodarka po 4 latach rządów Baracka Obamy. Senator zwrócił uwagę na to, że sytuacja nie jest jednoznaczna. W ocenie wielu przeciętnych Amerykanów Barack Obama sobie z gospodarką nie poradził. Dochody przeciętnej rodziny amerykańskiej są niższe niż były 3 lata temu. Podobnie wartość majątku ze względu na przeszacowanie wartości mieszkań i domów. Większe jest także bezrobocie. Jednak przeciętny Amerykanin częściowo tylko pamięta o przyczynach tego stanu rzeczy. A to, co Obama zastał w momencie obejmowania urzędu, to była katastrofa. Senator przypomniał, że w IV kwartale 2008 r. PKB USA w porównaniu z IV kwartałem poprzedniego roku spadł o 9%. Co miesiąc wypadało z rynku 800 tys. miejsc pracy. System bankowy był na skraju załamania. Wielkie koncerny samochodowe ogłaszały bankructwo. Zdaniem Marka Borowskiego, jak sobie wyobrazimy skalę tego i spojrzymy na Stany Zjednoczone dzisiaj, gdzie mamy wzrost rzędu 2,5%, a bezrobocie, które początkowo wzrastało zaczyna teraz spadać, to można powiedzieć, że ta "maszyna", choć bardzo powoli, ale jednak się rozkręca. Tyle tylko, że w głosowaniu nie biorą udziału wyłącznie ekonomiści, lecz miliony Amerykanów, którzy patrzą na prezydenturę Obamy przez pryzmat własnych warunków bytowych.
Jak stwierdził Marek Borowski, błędy Baracka Obamy polegały na tym, że środki, których użyto w celu rozruszenia gospodarki nie zawsze były właściwie inwestowane, a czasami może były nawet zbyt małe. Dotyczy to np. ratowania kredytów hipotecznych, z której to pomocy miało skorzystać ok. 7 mln Amerykanów, a tymczasem uzyskało ją tylko nieco ponad 2 mln, dlatego, że wydatki na ten cel były zbyt ostrożne. Zdaniem Marka Borowskiego, prezydent w pewnym momencie zaczął się obawiać zarzutów, że za daleko idzie z wydatkami, ale - jak zwrócił uwagę senator - swoją politykę prowadził tutaj FED – Bank Rezerwy Federalnej, czyli centralny bank amerykański, który 3-krotnie stosował poluzowanie polityki pieniężnej, a więc wpuszczał pieniądze do gospodarki. Po prostu uznał to za konieczne.
Niektóre pomysły prezydenta zostały storpedowane przez inne działania. Np. inwestycje w tzw. zieloną energię nie przyniosły oczekiwanego skutku, ponieważ karierę zaczął robić gaz łupkowy, którego w Stanach Zjednoczonych wydobywa się coraz wiecej i który jest tani. Poderwało to przekonanie Amerykanów, że warto zakładać np. panele słoneczne.
Na bilion dolarów włożonych w sumie w gospodarkę, 100 mld było, jak szacuje senator, niewłaściwie wydatkowanych. Gdyby jednak nie ten bilion, to można by się zastanawiać, gdzie byśmy dzisiaj byli. Ile byłoby problemów nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Europie. Chociaż więc pewne wydatki zostały źle ulokowane, to cały pakiet stymulacyjny, pomoc dla Chryslera, dla General Motors, wyprowadziły gospodarkę amerykańską na prostą - uważa Marek Borowski. Pieniądze włożone w banki już się zwróciły.
Sytuację, w jakiej znalazł się Barack Obama, Marek Borowski zobrazował anegdotą: Matka z małym dzieckiem spacerują nad rzeką. Dziecko wpada do wody. Matka krzyczy: ratunku. Młody człowiek rzuca się i z narażeniem życia wyciąga dzieciaka z wody. Przynosi, a matka pyta: A gdzie berecik?

Powrót do "Wiadomości" / Do góry