Co dalej z OFE?W sprawie OFE klamka jeszcze nie zapadła, ale dyskusja na ten temat toczy się niewłaściwym torem - uważa
Marek Borowski. Senator stwierdził w "Radiu dla Ciebie", że dla wysokości przyszłych emerytur OFE nie mają już znaczenia. Ich udział w tych emeryturach jest znikomy, wynosi ok. 1/6 – 1/7 przyszłej emerytury, więc to czy one dadzą trochę więcej, czy trochę mniej oznacza ok. 50 zł miesięcznie dla emeryta. Z tego punktu widzenia OFE mogłoby nie być. Natomiast OFE zadomowiły się na rynku kapitałowym, na giełdzie. Zdaniem senatora, analiza powinna więc być prowadzona pod tym kątem. Chodzi o to, jaki skutek – pozytywny, negatywny – wywierały OFE na giełdzie do tej pory, co się może stać, jeżeli np. zaczną znikać, czy zaczną być ograniczane, ich akcje będą przenoszone itd. Senator podkreślił, że giełda to miejsce, gdzie firmy zaopatrują się w kapitał. Następnie ten kapitał inwestują, a zatem tworzą miejsca pracy. Ekonomiści się bardzo ostro kłócą, czy OFE są bardziej , czy mniej efektywne od ZUS. Zdaniem senatora, jest to wątek poboczny w tej sprawie. Istotny jest wpływ OFE i rozwiązań, które rząd proponuje na rynek kapitałowy. Trzeba też powiedzieć wreszcie jasno, że bez dodatkowego, systematycznego odkładania nawet skromnych kwot przyszłe emerytury będą bardzo niskie. Natomiast w przypadku ZUS trudno mówić o efektywności, gdyż jest to rodzaj worka, do którego się pieniądze wkłada i z którego się je wypłaca. Przy czym wkłada się i wypłaca na podstawie ustaw, które określają, jaka jest składka i jakie są zasady naliczania emerytur. Jeżeli pieniędzy brakuje, to trzeba dopłacić. Jest też pewien system waloryzacji emerytur i w związku z tym konieczność wyższych wypłat. Tak więc dyskusja nie może tu być prowadzona w kategoriach efektywności, lecz wyłącznie w kategoriach tego, ile ZUS będzie brakować. OFE jednak tego nie zmienią i nie załatwią.
"Radio dla Ciebie" - 31 lipca 2013Powrót do "Wiadomości" /
Do góry 
