Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 20.02.14, 17:04 / Powrót

Tramwaj dla Gocławia i Saskiej Kępy

Rada Osiedla Gocław zbiera od kilku tygodni podpisy pod inicjatywą budowy linii tramwajowej łączącej Gocław z centrum Warszawy. Samorządowcy z prywatnych funduszy sfinansowali druk 10 tys. ulotek, uruchomili specjalny profil na Facebooku, wyłożyli listy i rozwiesili plakaty w punktach usługowych, restauracjach, sklepach. W akcję zaangażowały się też spółdzielnie mieszkaniowe.
Pomysł pojawił się już w latach 70. Potem sprawa przycichła, ale co jakiś czas wracała, ostatnio w 2007 r., ale znowu została odłożona do lamusa w związku z protestami części mieszkańców, którzy obawiali się hałasu pod swoimi oknami, utraty miejsc parkingowych itp. Tymczasem Gocław się rozrastał, przybywało ludzi i samochodów, i w rezultacie podróż stąd do centrum stawała się coraz dłuższa i bardziej uciążliwa. Dzisiaj w godzinach szczytu to istny koszmar. Autobusy, podobnie jak samochody prywatne, utykają w ogromnych korkach. Wąskim gardłem jest jednopasmowa ul. Bora-Komorowskiego, stanowiąca główny ciąg komunikacyjny w tym kierunku. Przy czym paradoksem, na który mieszkańcy Gocławia często zwracają uwagę, jest to, że ulice boczne, wewnątrz osiedla, są dwupasmowe.
Skutecznym remedium na te kłopoty – a będą się one jeszcze pogłębiać, bo planowana jest budowa 7 tys. mieszkań, czyli obecnym 60-70 tys. mieszkańcom przybędzie około 15 tys. sąsiadów – byłoby metro. Tyle że to pieśń przyszłości. Najwcześniej dotrze tu w 2030 r. W dodatku będzie kosztować około 4,5 mld zł. Natomiast tramwaj mógłby tu dojechać już za 5 lat, za 200–250 mln zł. W dodatku jest szansa, by projekt ten uzyskał 85-procentowe dofinansowanie z nowego budżetu Unii Europejskiej na lata 2014–2020, władze miasta muszą jednak odpowiednio wcześnie zgłosić taki wniosek.
Podczas zorganizowanego przez Radę Osiedla spotkania informacyjnego na ten temat przedstawione zostały szczegółowo różne warianty przebiegu trasy tramwajowej, na czele z rekomendowanym przez Biuro Drogownictwa Urzędu m.st. Warszawy i popieranym przez samorządowców, mianowicie – od Al. Waszyngtona , dalej wzdłuż ogródków działkowych wiaduktem nad Al. Stanów Zjednoczonych, do ul. Bora-Komorowskiego, wzdłuż niej do obecnej pętli autobusowej na Gocławiu. Zatem – wbrew wciąż kursującym, fałszywym bądź przestarzałym informacjom – tramwaj nie będzie przejeżdżał „tuż pod oknami”, jak niektórzy się obawiają. Mieszkańcy Międzynarodowej czy Afrykańskiej mogą spać spokojnie. Byłaby to też swoista obwodnica Saskiej Kępy i jej mieszkańcy także by na tym skorzystali, dzięki zmniejszeniu ruchu aut z Gocławia oraz dodatkowej komunikacji. Przy okazji zostałaby poszerzona ul. Bora-Komorowskiego.
Nie mam wątpliwości, że jest to słuszna inicjatywa. Nareszcie ktoś pomyślał konkretnie, zamiast fantazjować na temat metra, które nie wiadomo, kiedy powstanie. Zresztą w wielu miastach zachodniej Europy,m.in. Strasburgu, gdzie bywam jako delegat do Rady Europy, komunikacja miejska oparta jest na tramwajach. Dzięki nowoczesnym technologiom nie powodują one praktycznie drgań i hałasu, są szybkie i komfortowe – jeżdżą równie sprawnie jak metro. Podobnie myśli burmistrz Pragi-Południe, Tomasz Kucharski, który jest pełen uznania dla organizatorów tej akcji i w pełni ją popiera. Niestety, ratusz ma obiekcje i waha się z decyzją – inne dzielnice też ubiegają się o linie tramwajowe.
Rada Osiedla zamierza do końca lutego przekazać pani prezydent zebrane podpisy, żeby przekonać ją, jak duże jest poparcie dla tej inwestycji. Można je składać m.in. na Facebooku: www.facebook.com/tramwajnagocław, a także w moim biurze przy ul. Grochowskiej 302. Zdecydowanie zachęcam do popierania tej koncepcji!
Marek Borowski
Senator warszawsko-praski

"Mieszkaniec" - 20 lutego 2014

Powrót do "Wiadomości" / Do góry