Tylko Bronisław Komorowski spełnia warunki na prezydentaW zasadzie mamy jednego kandydata, który spełnia warunki, jakim powinien odpowiadać prezydent. Jest to Bronisław Komorowski - stwierdził
Marek Borowski w telewizji Polsat News. Zdaniem senatora, spośród grona kandydatów obecny prezydent jest osobą, która gwarantuje najlepszą realizację bardzo określonych funkcji, jakie na głowę państwa nakłada konstytucja. Ponadto, w trudnych, krańcowych sytuacjach zachowywałby się w sposób najbardziej odpowiedzialny, wynikający także z doświadczenia.
Oceniając innych kandydatów, senator dodał, że jako człowieka lewicy interesują go kandydaci lewicowi. O Magdalenie Ogórek powiedział, że jest to osoba całkowicie nowa, która jak do tej pory albo nic nie mówiła, albo – wtedy jak już się odezwała, powiedziała wiele rzeczy, które go zdumiały. Senator uważa, że w dzisiejszych trudnych dla lewicy czasach kandydat lewicy powinien być możliwie uzgodniony, wyłoniony np. w prawyborach, taki, który by lewicę jednoczył. Tymczasem kandydatura Magdaleny Ogórek lewicy nie jednoczy. Większość lewicy, poza SLD, natychmiast się od niej odcięła. Co do Janusza Palikota, to zdaniem senatora stracił on swoją szansę bezpowrotnie. Wiarygodność bowiem uzyskuje się trudno, a traci dość łatwo i bardzo ciężko ją odzyskać.
Pytany o to, czy będzie druga tura stwierdził, iż trudno to przesądzić, ale jest to drugorzędna sprawa. Rzecz w tym, że mamy wyraźnego faworyta, a wszyscy pozostali są to kandydaci zastępczy. Bronisław Komorowski ma bowiem na tyle silną pozycję i poparcie społeczne, że żaden poważniejszy lider nie chce się wystawiać w tej walce. Wyniki poszczególnych kandydatów mogą być jednak ciekawe i dawać pewne bonusy przed wyborami parlamentarnymi. Pokażą nastroje społeczne. To, czy ludzie są gotowi zwiększyć swoje zainteresowanie daną partią w wyborach parlamentarnych, jeśli zostaną zachęceni przez odpowiednią kampanię.
Na pytanie, czy Polacy są zainteresowani partią lewicową, senator odpowiedział, że biorąc pod uwagę takie wyznaczniki lewicowości, jak troskę o słabszych i otwartość światopoglądową, jest ok. 20%-25% może 30% ludzi, którzy mają obie te cechy. Ale jest jeszcze jeden czynnik, którego dzisiejsza lewica, a zwłaszcza SLD nie bierze pod uwagę. I - jak podkreślił - ten czynnik jest dzisiaj główny. Chodzi o to, że obietnice, programy wyborcze są ważne, ale liczy się wiarygodność. Nie wystarczy mieć realistyczny program. Liderzy muszą być na tyle wiarygodni, żeby ludzie uwierzyli, iż mogą wykonać, to co obiecują. Jeżeli tej wiarygodności nie ma, to czy ktoś głosi, że jest zwolennikiem in vitro, czy że wszystkim da po 200 zł, jest sprawą drugorzędną, bo coraz mniej ludzi łapie się na populistyczne zagrywki. Więc jeśli lewica ma odzyskać poparcie, to musi przede wszystkim budować sensowny, realistyczny program i grupę wiarygodnych liderów.
Polsat News - 7 lutego 2015Powrót do "Wiadomości" /
Do góry 
