Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 24.09.15, 13:50 / Powrót

Houston, mamy problem!

Młodszym Czytelnikom przypomnę, że 45 lat temu słowa te wypowiedział członek załogi statku kosmicznego Apollo 13, John Swigert, gdy nagle, 328 tys. km od Ziemi, na statku eksplodował zbiornik z tlenem. Kto inny wrzasnąłby być może "Jezus, Maria, ratunku!" a Swigert tylko spokojnie: "Mamy problem". Przypomniałem sobie te słowa, w DK "Orion" na Saskiej Kępie, gdy słuchałem dyskusji na temat uruchomienia linii tramwajowej, znanej jako "Tramwaj na Gocław". Pomysł ten rok temu rzucił burmistrz Pragi Płd. Tomasz Kucharski, gdy stało się jasne, że budowa metra w kierunku Gocławia odsuwa się w bliżej nieokreśloną przyszłość, a zatwierdzone już plany rozbudowy tego osiedla przewidują w najbliższych latach wybudowanie 7 tys. mieszkań. Dotychczasowe ciągi komunikacyjne z Gocławia do centrum Warszawy już są niewydolne, trzeba więc zawczasu pomyśleć, jak temu zaradzić. Stąd pomysł szybkiego tramwaju, niewrażliwego na korki i zapchane ulice. Pomysł - jak się wówczas wydawało - chwycił.
Rozpoczęto batalię o przekonanie ratusza, aby włączył tę inwestycję do planu na najbliższe lata. I kiedy to się wreszcie stało, do kontrnatarcia przystąpił samorząd mieszkańców Saskiej Kępy. Zwrócił się on o zorganizowanie w tej sprawie spotkania z władzami dzielnicy i miasta. Po 2,5-godzinnej, czasami mało "wersalskiej", dyskusji śmiało mogę stwierdzić, że: "Gocław, mamy problem". Przypomnę, że tory miały przebiegać m.in. w pobliżu Afrykańskiej i Międzynarodowej, (wzdłuż Kanału Wystawowego, skrajną częścią działek). Zaprotestowali - co zrozumiałe - mieszkańcy Afrykańskiej i Międzynarodowej, zwłaszcza z kilkunastu bloków, położonych najbliżej planowanej trasy. Na brak konsultacji skarżyli się działkowcy. Pytano, jak pogodzić zagospodarowanie Kanału Wystawowego (projekt obywatelski wygrał głosowanie w budżecie partycypacyjnym) z linią tramwajową. Krytykowano brak planu zagospodarowania przestrzennego. Padały także różne, na ogół egzotyczne propozycje, co zrobić zamiast tramwaju:na Saskiej urządzić buspas likwidując ścieżkę rowerową (następne spotkanie zorganizowaliby wtedy rowerzyści i ekolodzy), wyznaczyć buspas na Trasie Siekierkowskiej (zatkałoby to tę Trasę, a jest ona dziś zbawieniem dla kierowców, przeprawiających się na lewy brzeg), metrobus zamiast tramwaju (mieszkańcy obu wspomnianych ulic mieliby pod oknami nie tylko hałas silników, ale i spaliny, a przy Waszyngtona trzeba by się przesiadać), wybudować za 300 mln zł przeznaczonych na tramwaj jeszcze jeden most i dołem puścić tramwaj (i to wszystko za 300 mln zł - zupełna fantazja!). Padły jednak także godne rozważenia propozycje modyfikacji przebiegu torowiska. Wiceprezydent Wojciechowicz zadeklarował, że wszystkie pytania i sensowne propozycje zostaną rozważone w trakcie dalszych prac i konsultacji. Jest na to czas do grudnia 2016 r., kiedy to - jeśli chcemy uzyskać pieniądze z Unii - musi zostać wydana decyzja środowiskowa. Były też momenty zabawne. W ogniu największej dyskusji w torebce pewnej pani odezwał się na pełny regulator telefon, grając wzywającą do boju arię z opery "Wilhelm Tell"! Widać było, że włodarze miasta poczuli się w tym momencie nieswojo...
Załoga Apollo 13, mimo "problemu", zdołała jednak dotrzeć do Ziemi i szczęśliwie wylądować. Może więc i tramwaj dojedzie na Gocław? Są szanse, pod warunkiem, że władze miasta zrobią wszystko, aby rozwiać wątpliwości mieszkańców. Astronauci mieli chyba jednak łatwiej.
Marek Borowski, Senator warszawsko-PRASKI
"Mieszkaniec" - 24 września 2015

Powrót do "Wiadomości" / Do góry