Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 30.01.16, 19:01 / Powrót

Marek Borowski o expose min. Waszczykowskiego

Wysłuchałem już 24 tzw. małych expose na temat polskiej polityki zagranicznej i mam takie przekonanie, że radykalnych zwrotów nigdy nie było. O ile w polityce wewnętrznej je obserwujemy, zwłaszcza teraz, to w polityce zagranicznej z reguły była duża doza kontynuacji, albo 100-procentowa kontynuacja - mówił Marek Borowski w Programie I Polskiego Radia komentując sejmowe wystąpienie min. Waszczykowskiego. - Polska znajduje się tu, gdzie się znajduje i trudno sobie wyobrazić, że nagle pojawi się jakiś odkrywca nowej polityki zagranicznej - dodał senator. - Z jednej strony jesteśmy w Unii Europejskiej i z Niemcami u boku, z którymi mamy bardzo dobre stosunki polityczne i przede wszystkim gospodarcze – to jest nasz największy partner gospodarczy. Z drugiej strony mamy Rosję, która przyjazna nie jest. No więc trzeba stawiać na tych, którzy mogą nas wspomóc.
Nawiązując do uwag komentatorów, którzy wytykali ministrowi, że wśród krajów, z którymi Polska będzie współpracowała, na pierwszym planie wymienił Wlk. Brytanię, Marek Borowski stwierdził, że z dobrą wolą przyjmuje wyjaśnienia ministra przekazane na konferencji prasowej, iż chodziło mu o to, że z Wielką Brytanią do tej pory było za mało kontaktów, a teraz będzie więcej. _ Bez Unii Europejskiej Polska straciłaby właściwie wszystko. W UE powinniśmy być aktywni, żebyśmy nie byli ogrywani. Ale Unia to przede wszystkim Niemcy i Francja. Bez nich nie ma Unii. Bez Wielkiej Brytanii będzie gorzej, ale można to sobie wyobrazić. Zresztą kiedyś jej w Unii nie było. W związku z tym tutaj trochę za mało było akcentu na to jądro Unii Europejskiej, ale nie czepiam się. Zadecyduje praktyka - podkreślał senator.
Krytycznie natomiast ocenił Marek Borowski zawarte w expose uwagi na temat polityki wewnętrznej rządu oraz wypowiedzi pani premier. - W sprawie tzw. uchodźców ukraińskich – to jest historia w sumie zabawna. Najpierw pani premier mówiła o milionie uchodźców, co wszystkich zdumiało, a potem wicepremier Morawiecki, który był w Davos, zredukował tę liczbę do 350 tys. Minister Waszczykowski już nie mówił o uchodźcach, tylko ludziach, których przygarnęliśmy. Nie ma to nic wspólnego z tematem uchodźców, z którym boryka się w tej chwili UE - podkreślał.
Nieporozumieniem nazwał też senator wyjaśnienia ministra, że ostatnie krytyczne opinie o Polsce są spowodowane tym, iż polska polityka zagraniczna odzyskuje podmiotowość, stajemy się asertywni. - To jest wygodne tłumaczenie, ale prawda jest taka, że w przypadku każdego kraju polityka wewnętrzna wpływa na sposób jego postrzegania na zewnątrz. I niestety, to co robi w stachanowskim tempie obecna ekipa rządowa, a przede wszystkim to, co robi z Trybunałem Konstytucyjnym wzbudziło wątpliwości i obawy. Opowiadanie o tym, że my właśnie wstajemy z kolan i dlatego wszyscy się zdenerwowali jest nieporozumieniem - mówił senator.

Polskie Radio I - Rozmowa Dnia. 29 stycznia 2016

Powrót do "Wiadomości" / Do góry