Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 22.02.16, 14:08 / Powrót

Plan premiera Morawieckiego: To nie są żadne nowe pieniądze

Oceniając plan premiera Mateusza Morawieckiego senator Marek Borowski porównał go do planów 5-letnich, które niegdyś były uchwalane. Cele w nich były szczytne, ale instrumenty przy których pomocy chciano je osiągnąć niejasne. - Dziś jest tak samo. Bardzo byśmy chcieli, żeby za 5 lat polski PKB był na poziomie 80% PKB unijnego, żeby za 15 lat Polacy zarabiali tyle co przeciętnie w UE, żebyśmy mieli produkty znane na cały świecie takie, jak np. fińska Nokia. To dobrze brzmi, ale jak się przyjrzeć bardziej konkretnym zapowiedziom, to są po pierwsze bardzo skromne i niejasne, po drugie w skali makroekonomicznej to wszystko się razem nie spaja. Po to, żeby osiągnąć te wszystkie wspaniałe rezultaty trzeba zwiększyć tempo wzrostu gospodarczego. W tym celu, jak słusznie mówi premier Morawiecki, trzeba zwiększyć udział inwestycji w PKB. Dziś jest 18%, on chciałby, żeby było 25%. To jest bardzo poważny wzrost. Z czego się inwestuje? Tak jak w rodzinie. Albo mniej wydajemy na konsumpcję, albo mamy oszczędności, albo pożyczamy, albo prosimy kogoś do spółki. W skali państwa jest tak samo. Albo finansujemy to z budżetu, ale przecież nie chcemy się zadłużać, w związku z czym musimy zmniejszyć konsumpcję budżetową, a my właśnie zwiększamy. Program 500+ jest typowym wydatkiem konsumpcyjnym, który bardzo obciąża budżet i właściwie będzie niemożliwe, żeby znaleźć w nim dodatkowe pieniądze na inwestycje. Kapitał zagraniczny? – premier Morawiecki mówi: niekoniecznie. Stawia na kapitał krajowy. Firmy musiałyby jednak ograniczyć przyrost kosztów, w tym płac, żeby mieć większe zyski, ale przecież płace mają szybko rosnąć, więc też nie.
- Mówi się, że 240 mld zł leży na kontach przedsiębiorstw. Nic nie leży. Przedsiębiorcy mają oszczędności w wysokości 240 mld zł, a jednocześnie wartość kredytów udzielona innym przedsiębiorcom jest o 100 mld zł większa. Wynosi 340 mld zł. Czyli te pieniądze zostały już zaangażowane - wyjaśniał senator. Pieniądze unijne także już są inwestowane.
Marek Borowski zwrócił uwagę, że bilion, o którym się mówi w planie, to nie są nowe pieniądze, bo co roku inwestujemy 330 mld zł. Razy 4 to jest bilion trzysta dwadzieścia miliardów. W planie premiera Morawieckiego są więc te same pieniądze, które były do tej pory inwestowane i które dawały 18% udział inwestycji w PKB. Za 6-9 miesięcy, jak premier zapowiedział, będą ogłoszone instrumenty, nad którymi się dopiero pracuje. Poczekajmy, zobaczymy.
- Ekonomia nie jest wprawdzie nauką tak ścisłą jak matematyka, ale są jednak pewne prawa ekonomii, których się nie da przeskoczyć. Podstawowe jest takie, że PKB, czy dochód narodowy jak się kiedyś mówiło składa się z dwóch prostych części: z konsumpcji i z inwestycji. Jeżeli konsumpcja będzie rosła szybciej niż PKB, to wtedy inwestycje muszą rosnąć wolniej. A jak będą rosły wolniej, to nie będzie zakładanego tempa wzrostu - podsumował senator.
Superstacja - 18 lutego 2016
Radio TOK FM - Wybory w Toku - 21 lutego 2016

Powrót do "Wiadomości" / Do góry