Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 14.08.16, 19:01 / Powrót

Państwo to ja - Jarosław Kaczyński jak Ludwik XIV

Komentując w Polsat News ostatnie posunięcia Jarosława Kaczyńskiego Marek Borowskistwierdził, iż porównywanie go do Stalina i Hitlera jest za daleko idące i niepotrzebnie jeszcze bardziej podgrzewa debatę polityczną. - Oczywiście, jak się ostatnio słucha Jarosława Kaczyńskiego, to on używa sformułowania, z którego wynika, że ponieważ dobra zmiana postępuje i obejmuje coraz szersze obszary kraju, to przeciwnicy podnoszą głowę i trzeba dać im odpór. Faktycznie teza stalinowska mniej więcej tak brzmiała, tyle tylko, że była używana w zupełnie innej sytuacji historycznej i w innym kraju, niedemokratycznym, dyktatorskim. Trzeba krytykować to, co Jarosław Kaczyński mówi, ale trzeba uważać z doborem słów - podkreślił senator.
Wyjaśniał też, dlaczego na Twitterze porównał prezesa PiS do Ludwika XIV, który powiedział „Państwo to ja”. - Jarosław Kaczyński jeszcze przed wydaniem wyroku przez Trybunał Konstytucyjny zorganizował konferencję prasową, na której oświadczył, że wyrok nie będzie opublikowany. - Gdyby to zrobiła np. premier Szydło, od której zależy publikacja, bo ona wydaje ostateczne polecenie min. Kempie, uznałbym, że to skandal, iż nie przestrzega konstytucji, ale ona ma do tego jakiś tytuł. Natomiast Jarosław Kaczyński nie ma żadnego. Nie pełni funkcji rządowej, jest zwykłym posłem. Więc jeżeli on występuje i mówi, że wyrok nie będzie opublikowany, tym samym pokazuje jasno, że państwo to on. Nie liczą się rządy, ministrowie, prezydent. Liczy się Jarosław Kaczyński. Dlatego pozwoliłem go sobie porównać do Ludwika XIV.
Zdaniem senatora, spór o TK będzie jeszcze trwał dłuższy czas. - Sytuacja jest taka, że TK bądź odrzuca całe ustawy bądź część przepisów, jak ostatnio. Jednocześnie Jarosław Kaczyński odmawia publikacji wydając stosowne polecenia, więc nie chce zakończyć tego konfliktu. Czeka do grudnia, aby zmienić prezesa, chce, aby został nim jeden z sędziów wybranych przez PiS. Ale w grudniu ten konflikt nie musi się wcale zakończyć, ponieważ opozycja złożyła kolejny wniosek do TK, który zaskarża tryb wyboru prezesa według nowej ustawy. (W ustawie tej próbuje się określić szczegóły głosowania przez sędziów, a to jest w opinii senatora wkraczanie w uprawnienia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów). - Jeżeli TK zakwestionuje ten przepis, to w grudniu prezydent wcale nie musi otrzymać na tacy kandydatów, wśród których będzie taki, który mu się spodoba. A to będzie oznaczać przedłużenie konfliktu. Ale uważam, że TK, opozycja, tak jak i zdecydowana większość prawników muszą stać na gruncie prawa.
Polsat News - 13 sierpnia 2016

Powrót do "Wiadomości" / Do góry