Nękanie Donalda TuskaZdaniem
Marka Borowskiego, ponowne wezwanie Donalda Tuska przez prokuraturę, tym razem w sprawie katastrofy smoleńskiej, jest, podobnie, jak w poprzedniej sprawie, gdzie chodziło o porozumienie między naszymi służbami specjalnymi a służbą rosyjską (FSB), działaniem politycznym. Ma ono na celu nękanie przewodniczącego Rady Europejskiej, upokorzenie go i postraszenie.
Senator uważa, że w sumie obraca się ono raczej na korzyść byłego premiera, ponieważ próby upokorzenia go wywołują u wielu Polaków, także tych, którzy dotąd nie mieli sprecyzowanych poglądów politycznych, zażenowanie. - Taktycznie to jest błąd. Ta władza musi liczyć się z tym, że na takie jej działania jest odpowiedź. (Gorące powitanie Donalda Tuska na dworcu, gromadzenie się ludzi przed prokuraturą itp.)
Senator zwrócił uwagę, że nieprzeprowadzenie sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, z czego prokuratura czyni zarzut poprzedniej władzy i czego ma m.in. dotyczyć przesłuchanie Donalda Tuska jako świadka, wynikało z dążenia do tego, żeby jak najszybciej sprowadzić szczątki do Polski i zorganizować uroczysty pogrzeb. - To że to była katastrofa lotnicza od początku było dość oczywiste. Wszyscy czekali na to, żeby można było pochować ofiary. Sekcje 96 zwłok, (a właściwie ich fragmentów) badania genetyczne ciągnęłyby się w nieskończoność. Gdyby władza podjęła wtedy taką decyzję, byłaby oskarżana o znieczulicę. Natomiast dzisiaj jak się chce psa uderzyć, to się kij znajdzie. I wyciąga się wszystkie okoliczności - mówił senator w telewizji
Polsat News oraz w
Onet Rano.- To są zaczepki, z których jeszcze nie wiadomo co wyniknie. Tusk jest uprzedzany nie tylko o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań jako świadek, ale także o tym, że mogą mu być postawione zarzuty. Jarosław Kaczyński już przesądził, że Tusk jest winien.
Polsat News; Onet Rano - 16 maja 2017
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry 
