Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 06.03.18, 20:58 / Powrót

Małostkowy akt zemsty

Na ołtarzu małych rozgrywek wewnętrznych w PiS dokonuje się małostkowego aktu zemsty na człowieku już nieżyjącym - tak senator Marek Borowski skomentował w „Kropce nad i”projekt tzw. ustawy degradacyjnej, na mocy której stopnie generalskie mają zostać odebrane Wojciechowi Jaruzelskiemu, Czesławowi Kiszczakowi i Mirosławowi Hermaszewskiemu. - Wszyscy i tak będą mówili o generale (a nie szeregowcu) Jaruzelskim. Chyba że do tej ustawy któryś z posłów PiS włoży poprawkę, że każdy kto będzie używał publicznie sformułowania „generał Jaruzelski” będzie podlegał karze grzywny, ograniczenia wolności lub karze więzienia do lat trzech.
W ocenie senatora, partia rządząca forsuje tę ustawę w obawie przed byłym ministrem obrony, Antonim Macierewiczem, za którego czasów jej projekt został opracowany, a b. minister ogłosił to publicznie. - Problem polega na tym, że Macierewicz, który pozostaje wiceprezesem PiS, cały czas jest niebezpieczny. W sytuacji, kiedy znajdzie odpowiednie paliwo, a pokazał to wielokrotnie w przeszłości, jest w stanie stworzyć jakąś swoją frakcję czy może nawet partię. Gdyby Jarosław Kaczyński wycofał się z ustawy degradacyjnej, Macierewicz podniósłby publicznie, że oto mamy przyjaciela Jaruzelskiego, jakąś sitwę, spisek. W związku z tym w PiS uznali, że trzeba to szybko przeprowadzić - mówił Marek Borowski.
Jak dodał senator, Mirosław Hermaszewski, który znalazł się w Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego nawet bez swojej wiedzy jest pierwszym i jedynym polskim kosmonautą, człowiekiem, o którym trudno powiedzieć, że nie zasłużył na tę funkcję, na tę rangę. - Absurd goni absurd. Szkoda, że jest to takie niskie.
Zdaniem Marka Borowskiego, w ustawie degradacyjnej wcale nie chodzi o wyrównanie krzywd za zbrodnie PRL. - Podejrzewam, że za tym kryje się zupełnie coś innego. Senator zwrócił uwagę, że nowe przepisy pozwalają nie tylko na zdegradowanie członków WRON, ale dotyczą też wszystkich pozostałych oficerów. W ich przypadku już minister obrony, ewentualnie za zgodą prezydenta, może decydować o degradacji, jeżeli uzna, że się nie zasłużyli. W ocenie senatora zapisy o degradowaniu szerszej grupy wojskowych są skandaliczne. - Nagle okazuje się, że pan Błaszczak, którego zasługi dla obronności kraju są bliżej nieznane, będzie decydował o tym, że ten pułkownik czy kapitan zostanie zdegradowany. To się w głowie nie mieści. To mniej więcej odpowiednik odebrania czy radykalnego zmniejszenia emerytur różnego rodzaju funkcjonariuszom, którzy po 1990 roku zostali pozytywnie zweryfikowani i czasami przez 20 lat pracowali, często z narażeniem życia. Jest to taki sam skandal - podkreślił senator.
TVN24-Kropka nad i - 5 marca 2018

Powrót do "Wiadomości" / Do góry