Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 06.09.21, 23:28 / Powrót

Czego premier oczekuje od Trybunału Konstytucyjnego?

Nie bardzo rozumiem, czego Mateusz Morawiecki właściwie oczekuje od Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Marek Borowski w radiu TOK FM komentując odroczenie przez TK do 22 września rozpatrywania wniosku premiera o uznanie wyższości prawa polskiego nad unijnym. - To, że konstytucja jest najwyższym prawem w danym kraju, jest oczywiste i tak samo obowiązuje w Polsce, jak w Niemczech, Francji i w każdym innym kraju. Problem polega tylko na tym czy traktaty, które podpisywał każdy kraj, który jest członkiem Unii, są z tym najwyższym prawem krajowym zgodne. Ta sprawa była u nas badana w momencie, kiedy podpisywaliśmy traktaty i stwierdzono, że są zgodne. Co nie było zgodne, zostało usunięte poprzez zmianę konstytucji - wyjaśniał senator.
Zdaniem Marka Borowskiego, ponieważ pytanie premiera do TK ma charakter ogólny - dotyczy wyższości czy też niższości prawa europejskiego w stosunku do konstytucji - to, biorąc pod uwagę dosyć twarde stanowisko Komisji Europejskiej, sprawa w Trybunale albo się będzie w dalszym ciągu przeciągać albo wyrok będzie ezopowy, czyli każdy będzie mógł z niego wyciągać wnioski, jakie chce, ale na pewno żadne zdecydowane.
Co do konkretnych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to można próbować je podważać, tyle tylko, że nie mamy racji twierdząc, że system sprawiedliwości to jest rzecz wewnętrzna i nic Unii Europejskiej do tego. - Oczywiście, jeżeli chodzi o to, czy mają być sądy rejonowe, czy sądy okręgowe, czy też ile sędziowie mają zarabiać - to tak, chociaż w sprawie zarobków też jest pewien problem, gdy np. usiłuje się przy ich pomocy zmusić sędziów do określonego działania. Ale to, czy sądy są niezawisłe, to już nie jest sprawa wewnętrzna, dlatego że sędziowie każdego kraju są również sędziami Unii Europejskiej, a rząd, czy PiS uparcie udaje, że tego nie rozumie. Nie wydaje mi się, żeby tę wojnę można było wygrać. Trzeba będzie, moim zdaniem, właśnie poprzez takie miałkie orzeczenie jakoś z tego wybrnąć.
Czy tak się stanie, pewności jednak nie ma, ponieważ w ciągu ostatnich 6 lat dochodziło już do różnych działań, które wydawały się niemożliwe, o których mówiono, że tak daleko się PiS nie posunie, a potem się okazywało, że się posunął. - Więc nie chcę być taki kategoryczny w tej sprawie, niemniej jednak wydaje mi się, że to jest granica, której PiS nie przekroczy - dodał senator.
Zdaniem Marka Borowskiego, PiS nadal ma większość w Sejmie. - To nie jest większość stabilna, to znaczy taka, że zawsze ci sami posłowie głosują tak jak PiS chce, natomiast dla różnych tematów i dla różnych spraw znajdzie albo przychylnych konfederatów albo kukizowców i tzw. niezależnych i zawsze te 231, 232 głosy znajdzie. To jest oczywiście bardzo męczące dla PiS-u i dla Kaczyńskiego, bo za każdym razem trzeba na ogół czymś płacić.
Radio TOK FM - A teraz na poważnie; 6.09.2021

Powrót do "Wiadomości" / Do góry