Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 20.12.21, 21:50 / Powrót

Żyjemy w jakimś Matrixie

Czeka nas po prostu potworny bałagan, awantury, protesty, głównie przedsiębiorców, sprawy sądowe, czyli trawestując nazwę akcji Polski Ład, to po prostu raczej zwykły polski bałagan - stwierdził Marek Borowski w audycji A teraz na poważnie w radiu TOK FM. Jak mówił senator, żyjemy w jakimś Matriksie. Władza się utrzymuje coraz słabiej, ale ciągle rządzi. Trzyma w ręku wszystkie instancje, które mogłyby reagować, poza Senatem, ale ten nie ma mocy sprawczej i Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który już interweniował i będzie interweniował, ale też żadnych decyzji odwracających to, co się dzieje, podjąć nie może.
Zdaniem senatora, Polski Ład rządowi i PiS-owi nie poprawi notowań, a miał być katapultą. - Premier Morawiecki naopowiadał prezesowi Kaczyńskiemu kolejnych bajek. Kiedyś to była Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, potem Krajowy Plan Odbudowy i Polski Ład, który miał wypchnąć notowania PiS-u w górę. To wszystko do niczego dobrego jednak nie doprowadziło, słupków nie poprawiło.
Senator zwrócił uwagę, że są już 3 ustawy poprawiające uchwalony niedawno, pod koniec listopada, Polski Ład, przy czym część tych poprawek była poprzednio zgłoszona w Senacie, ale zostały hurtem odrzucone. Po styczniu będą potrzebne dalsze poprawki, bo w przeciwnym wypadku grożą albo postępowania sądowe, albo duże straty finansowe. - Ten Polski Ład okaże się zwykłym kapiszonem.
Odpowiadając na pytanie, skąd się bierze taka patolegislacja, Marek Borowski stwierdził, iż PiS rządzi wyłącznie słupkami sondażowymi. - Bada, jakie są nastroje, jakie poparcie i w zależności od tego podejmuje decyzje. To poparcie już od początku tego roku spadło i strasznie trudno było je odzyskać, więc wyobrażam sobie, że odbyła się narada na Nowogrodzkiej, na której zdecydowano, że trzeba coś ludziom dać, jakieś pieniądze wysypać.
Co się dalej mogło dziać na tej naradzie? Jak przypomniał senator, kiedyś prezydent obiecał kwotę wolną od podatku w wysokości 10 tys. zł, ale nigdy tego nie dotrzymał. Postanowiono więc go przebić i zaproponować 30 tys. zł, a że to by kosztowało 80 mld zł, których minister finansów nie ma, postanowiono wyjąć składkę zdrowotną z podatku i obciążyć nią każdego osobno, co daje 70 parę miliardów.
- To wszystko ustaliwszy zabrano się do roboty w okolicach czerwca- lipca, trochę za późno. Okazało się, że to jest bardzo skomplikowana operacja, a do tego doszły jeszcze inne pomysły, które miały przekonać obywateli i firmy do tego, że rządzi nimi najlepszy rząd na świecie. W toku konsultacji pojawiło się bardzo dużo uwag i nagle się zorientowano, że wiele osób i firm na tym straci. Zaczęto więc na gwałt przyklejać jakieś łaty , np. ulgę dla klasy średniej, która nie objęła jednak m.in. emerytów.
Jak podkreślił Marek Borowski, tak wielka operacja była przygotowywana w ciągu 2 miesięcy w rządzie i w ciągu niepełnego miesiąca Sejmie, chociaż to powinno być roczne przygotowanie w rządzie i potem przynajmniej kilkumiesięczne w Sejmie.
- Wielkie zmiany są przygotowywane albo na łapu capu, albo są wyrazem pewnej tendencji politycznej, która następnie trafia na wielki opór. Tutaj mam na myśli tzw. reformę sądownictwa. Tam też Ziobro, ale i cały PiS doprowadzili do potwornego bałaganu, choć oczywiście intencje z ich punktu widzenia były wspaniałe.
TOK FM; A teraz na poważnie - 17 grudnia 2021

Powrót do "Wiadomości" / Do góry