W polityce jak w szachach...W polityce jak w szachach: wygrywa ten, komu uda się zaskoczyć przeciwnika - mówi
Marek Borowski w rozmowie z
Agnieszką Kublik w portalu
wyborcza.pl. Jak dowodzi senator, wspólna lista nie jest cudowną receptą na sukces, ona jedynie może zwiększyć rozmiar zwycięstwa opozycji demokratycznej, a to jest bardzo potrzebne. Jej powstanie jest nadal możliwe. - Dopiero, gdy zrobimy wspólną listę czterech partii, to mamy 278 mandatów. Do obalenia weta prezydenta potrzeba 276. W porównaniu ze startem osobnym PSL zyskuje najwięcej, KO – kilka mandatów, Lewica i PL2050 nie tracą, a może nawet minimalnie zyskają. Najwięcej jednak zyska przyszła koalicja rządowa, a najwięcej straci PiS.
Zobacz wywiadPowrót do "Wiadomości" /
Do góry