Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 27.02.03, 15:14 / Powrót

Zamieszanie wokół składu Komisji Śledczej

Sejm odrzucił 26 lutego br. wniosek Ligi Polskich Rodzin o wymianę w Komisji Śledczej badającej tzw. sprawę Rywina posła Bohdana Kopczyńskiego (niezrzeszonego, wcześniej LPR) na posła Romana Giertycha. Przeciwko opowiedziało się 117 posłów, za - 39, a wstrzymało się od głosu 91. SLD nie uczestniczył w głosowaniu. Nie oznacza to jednak, że komisja będzie pracować w starym składzie. Z prac w komisji zrezygnował wczoraj Ryszard Kalisz (SLD), a wcześniej Piotr Smolana. Zdaniem części komentatorów to zamieszanie personalne destabilizuje komisję, a nawet stawia pod znakiem zapytania jej zdolność do dalszej pracy, ponieważ skład komisji nie odzwierciedla reprezentacji w Sejmie klubów i kół poselskich, a więc jest niezgodny z ustawą. Komentarz Marka Borowskiego: - Problem powstałby, gdyby stan braku reprezentatywności utrzymywał się przez dłuższy czas. Na razie mamy sytuację, że Sejm nie zaakceptował kandydatury konkretnej osoby z LPR, z czym zawsze trzeba się liczyć, Komisja działa bowiem zarówno na podstawie ustawy (kwestia parytetu), jak i Regulaminu Sejmu (zmian w składzie komisji dokonuje się przez głosowanie). Nie jestem uprawniony do mówienia w imieniu wszystkich klubów i posłów, którzy wczoraj głosowali przeciw Romanowi Giertychowi, ale z sygnałów i opinii, które do mnie docierały wynikało, że przyczyną ich decyzji był sposób, w jaki poseł Giertych usiłował dostać się do Komisji. Jeśli chodzi o posła Kalisza już wcześniej sygnalizował, że nosi się z zamiarem zrezygnowania z członkostwa w komisji, ponieważ przeliczył się z siłami. Okazało się, że praca w komisji jest bardziej absorbująca i zapowiada się na dłużej niż to się początkowo wydawało, nie da się więc pogodzić z obowiązkami przewodniczącego dwóch stałych komisji i jednej podkomisji. Szkoda, że tak się stało, próbowałem go od tego odwieść, ale można go zrozumieć. Nie obawiam się o destabilizację komisji z powodu zmian w jej składzie. Po wymianie posłów Kalisza, Smolany i być może w przyszłości posła Kopczyńskiego (jeśli LPR wysunie kandydata, który uzyska poparcie Sejmu), jej podstawowy trzon pozostanie. Nie ma przeszkód, by prowadzić kolejne przesłuchania przybliżające nas do lepszego oświetlenia i wyjaśnienia okoliczności tej sprawy, czy też jej mechanizmów.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry