Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 27.03.03, 18:51 / Powrót

Skandaliczne głosowanie w Sejmie

Podczas głosowania nad odwołaniem wicepremiera Marka Pola 26 marca br. (a także innych głosowań tego dnia) oddane zostały głosy za dwóch nieobecnych posłów SLD - Mieczysława Czerniawskiego i Alfreda Owoca. Do oszustwa przyznali się Jan Chaładaj i Stanisław Jarmoliński. Wszyscy czterej posłowie zostali wykluczeni z klubu SLD. Ponadto prezydium klubu zwróciło się do nich o złożenie mandatów poselskich, a Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła w tej sprawie śledztwo. 27 marca doszło do reasumpcji głosowania nad wotum nieufności dla Marka Pola, które ponownie zostało odrzucone. Mówi Marek Borowski: - Jestem zbulwersowany tymi wydarzeniami i uważam, że tu nie może być pobłażania. Potrzebne jest jasne stanowisko i ostra, zdecydowana reakcja wobec nieuczciwości, przestępstw czy wysoce nieetycznych zachowań, zwłaszcza funkcjonariuszy publicznych, jakimi są posłowie. Od razu po ujawnieniu przestępstwa zapowiedziałem wyciągnięcie najsurowszych konsekwencji, mimo - a może właśnie dlatego - iż rzecz dotyczyła moich kolegów klubowych. Od ugrupowania rządzącego mam prawo oczekiwać więcej. Zwróciłem się także do mojego klubu, aby we własnym zakresie odnalazł winnych, bo taśmy filmowe nie pozwoliły tego uczynić i ażeby również wyciągnął jak najdalej idące konsekwencje, co też się stało. Sprawa jest przykra - dla Sejmu, klubu, opinii publicznej. Po fakcie obaj posłowie zachowali się po męsku przyznając się do winy i nazywając rzecz po imieniu. Krytycy SLD oraz całej klasy politycznej, którzy domagają się wcześniejszych wyborów, zyskali jednak kolejne argumenty, mimo iż - jak pokazują sondaże - nowe wybory nie zmieniłyby radykalnie kształtu tego Sejmu. Uważam, że trzeba poszukiwać rozwiązań obecnej sytuacji w poczuciu odpowiedzialności większości sejmowej. Myślę tu i o SLD, i o tych partiach opozycyjnych, które rozumieją, na czym polega interes Polski i przedkładają go nad bieżące interesy partyjne. To poczucie odpowiedzialności istnieje i być może teraz zostanie bardziej uzewnętrznione. Za jego dowód uważam m.in. reasumpcję głosowania nad wotum nieufności dla wicepremiera Pola. Zgodnie z Regulaminem, reasumpcja może się odbyć wtedy, kiedy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości. W tym przypadku wątpliwości nie było - bez tych dwóch nieuczciwych głosów wnioski o wotum nieufności wobec premiera Pola też byłyby odrzucone. SLD chciał jednak reasumpcji, poddałem ten wniosek pod głosowanie uznając, że ze względu na skandal, do jakiego doszło, wzburzenie posłów oraz wagę rozstrzyganej sprawy, będzie to najlepsze wyjście. Mam nadzieję, że dzięki temu atmosfera nieco się oczyściła i zamkniemy to posiedzenie bez wątpliwości co do tego, co i jaką liczbą głosów uchwaliliśmy. Jestem też przekonany, że już nikt w tej Izbie nie odważy się głosować za kolegę. Jeśli chodzi o posłów winnych tego skandalu, muszą oni rozważyć w swoim sumieniu zarówno motywy swojego postępowania, jak też jego skutki oraz reakcję opinii publicznej i odpowiednio do tego się zachować.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry