Sejm wyraził wotum zaufania Radzie MinistrówW głosowaniu nad wnioskiem o wyrażenie wotum zaufanie Radzie Ministrów, które odbyło się 13 czerwca, za wnioskiem opowiedziało się 236 posłów, przeciw 213, nikt nie wstrzymał się od głosu. Komentarz Marka Borowskiego: - Zgłoszenie przez premiera wniosku o wyrażenie wotum zaufania dla jego rządu było propozycją odważną i słuszną. Dla Leszka Millera był to trudny egzamin. Wynik "wisiał na włosku". Do końca nie było wiadomo, jak zachowają się posłowie. Wcześniej słyszeliśmy o różnych pomysłach, łącznie ze zrywaniem quorum, bojkotem głosowania. Pojawiały się też różne sprzeczne informacje, plotki o "kupowaniu" głosów, co tylko podgrzewało atmosferę. Splot różnych przypadkowych okoliczności - choroba lub niedyspozycja któregoś z posłów - mógł przechylić szalę na jedną lub drogą stronę, premier musiał więc liczyć się z koniecznością podania się - właściwie na własne życzenie - do dymisji. Główne założenia programu działania rządu, które zostały przez niego przedstawione, są obiecujące i zasadne. Premier pokazał, że rząd wie, co i jak chce robić, i jest w pełni zdeterminowany by ten plan realizować. Myślę, że wszyscy w końcu odczuli ulgę, że mamy to wydarzenie już za sobą. Ważne jest, że posłowie stanęli na wysokości zadania, nie uciekali się do sztuczek. Padło wiele pytań do premiera, opinia publiczna mogła usłyszeć i te pytania, i odpowiedzi. Uważam, że niezależnie od stopnia napięcia czy wzajemnej niechęci trzeba szanować opinię publiczną, trzeba szanować obywatela, a nie wychodzić z sali, paraliżować w ten czy inny sposób prace Sejmu. Zawsze jestem i byłem za tym, żeby w Sejmie toczyła się ostra debata, ale merytoryczna, dlatego cieszę się, że do niej doszło, choć nie była to klasyczna debata. Nie wypowiadały się kluby i koła, po wystąpieniu premiera przystąpiliśmy do sekwencji pytań. Tak to jednak określa regulamin. Po wyrażeniu gabinetowi Leszka Millera wotum zaufania sytuacja się - przynajmniej do pewnego stopnia - wyjaśniła. Rządowi łatwiej będzie realizować swe zamysły, co oczywiście nie oznacza, że ma przed sobą same wygrane głosowania. Opozycja - choć nie ma alternatywnego programu - jest silna. Będzie zapewne rządowi jeszcze uważniej niż dotąd patrzeć na ręce - to dobrze. Mam jednak nadzieję, że nie odmówi współpracy w najważniejszych dla Polski sprawach, zwłaszcza w reformowaniu finansów publicznych i możliwie optymalnym przygotowaniu Polski do członkostwa w Unii Europejskiej, wykorzystaniu wszystkich szans, jakie to członkostwo niesie. No i jest oczywiście pytanie, czy większość, która się ujawniła, jest trwała - ale to zobaczymy w najbliższych miesiącach.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry 
