Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 16.10.03, 13:01 / Powrót

Pierwsze czytanie budżetu

15 października odbyła się w Sejmie debata nad projektem ustawy budżetowej. Projekt spotkał się z ostrą krytyką opozycji. Kluby PO, PiS, Samoobrony i LPR opowiedziały się za jego odrzuceniem w pierwszym czytaniu. Komentarz Marka Borowskiego: - Krytyka płynęła z różnych pozycji i argumenty się nawzajem wykluczały. Liga Polskich Rodzin i Samoobrona krytykowały budżet przede wszystkim za to, że - zdaniem tych partii - jest w nim za mało wydatków socjalnych. Platforma Obywatelska z kolei - za to, że jest za duży deficyt. Ażeby go zmniejszyć należałoby więc jeszcze bardziej obciąć wydatki socjalne albo budżetowe, a są one bardzo trudne do zmniejszenia. Klub Prawo i Sprawiedliwość mówił, że jest to budżet ryzykowny, ociera się bowiem o granice, których dług publiczny nie powinien przekroczyć, i to jest racja. Generalnie ta krytyka jest uprawniona w tym sensie, że po to jest opozycja, by krytykować. Na tym między innymi polega jej rola. Z pewnym zażenowaniem słuchałem jednak niektórych wypowiedzi. Po pierwsze, wszystkie ugrupowania, które tak ostro potraktowały projekt - przyznając jednocześnie, że sytuacja budżetowa, sytuacja finansów publicznych jest trudna - zdają się po części zapominać, że te trudności wystąpiły po raz pierwszy w 2001 r. i że ten rząd ciągle boryka się z konsekwencjami tamtej sytuacji. Po drugie, żadne z nich nie przedstawiło spójnego programu, który miałby niebezpieczeństwo kryzysu finansów publicznych oddalić. I wreszcie to co najważniejsze: budżetu w pierwszym czytaniu się nie odrzuca. To jest za poważna sprawa. Nad budżetem się dyskutuje. Posłowie powinni starać się go dogłębnie poznać i następnie poprawić. Zawsze jest czas na to, żeby głosować przeciwko budżetowi w drugim czytaniu. W tym roku praca nad budżetem będzie trwała nieco dłużej. Zwróciłem się do przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych, aby nie przyjmował napiętego planu. W zeszłym roku - przypomnę - budżet został uchwalony i ogłoszony do 30 grudnia. Obecnie jednak, ze względu na jego skomplikowany charakter - fakt, że jest to budżet, z którym Polska wchodzi do Unii Europejskiej, co nakłada nań pewne wymogi, o czym już zdaje się mało kto pamięta - trzeba go przeanalizować znacznie bardziej dokładnie i starannie. W związku z tym termin jego uchwalenia jest przedłużony. Prawdopodobnie zrobimy to ostatecznie w końcu stycznia. Komisje będą więc miały więcej czasu na jego wszechstronną analizę i poszukanie tych miejsc, w których wydatki można bezpiecznie zmniejszyć bądź znaleźć dodatkowe dochody.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry