Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 17.10.03, 14:42 / Powrót

Pogłoski o odwołaniu premiera

16 października pojawiły się w sejmowych kuluarach pogłoski o przygotowywanej przez część polityków SLD próbie odwołania premiera Leszka Millera. Szeroko zajmowała się tym prasa i inne media. Komentarz Marka Borowskiego: - Propozycję stworzenia nowego rządu na czele z Józefem Oleksym wysunęła Izabela Sierakowska, która zresztą nie pierwszy raz o tym mówi, a więc jest w tym konsekwentna. Każdy może mieć swój pogląd, ale to najpierw Józef Oleksy musiałby się w tej sprawie wypowiedzieć i dopiero wtedy można by się zastanawiać nad jakimiś roszadami personalnymi. Przy czym trzeba pamiętać, że nie jest tak, iż SLD wysuwa jakiegoś kandydata na premiera i ten ktoś zaraz premierem zostaje. Musi przedstawić program i uzyskać co najmniej 231 głosów w Sejmie, więc - pomijając zasadność tej operacji - nie jest ona prosta. Osobiście sądzę, że nie ma potrzeby zarówno dyskutować na ten temat, jak i podejmować jakiekolwiek działania w tym celu. Każda zmiana na stanowisku premiera, czy próba jego wymiany - niezależnie od tego, jak bardzo on się komuś w SLD nie podoba byłaby bowiem najgorszym z możliwych rozwiązań i spowodowałaby ogromne zamieszanie. Po pierwsze dlatego, że rząd jest obecnie zaangażowany w negocjacje europejskie i musi je doprowadzić do końca. Zmiana ekipy w tym momencie kompletnie zniszczyłaby naszą pozycję negocjacyjną i uniemożliwiła osiągnięcie jakiegokolwiek sukcesu. Tymczasem akurat w tej sprawie premier ma bardzo silne poparcie niemal wszystkich partii politycznych potwierdzone uchwałą Sejmu. Po drugie, rządu przedstawił program racjonalizacji wydatków publicznych, który musi być realizowany przez ekipę, która go opracowała, ponieważ jest ona najlepiej przygotowana do jego wdrożenia. Program wzbudził dyskusję także w szeregach SLD. Pojawiają się wątpliwości, czy jest on optymalny, czy uda się go nam zrealizować, czy zyskamy dla niego sojuszników, czy społeczeństwo zrozumie, że jest on konieczny. Jest to program na pewno trudny. Może kosztować Sojusz parę punktów poparcia społecznego, nie możemy się jednak przed nim uchylić i sądzę, że większość polityków SLD zdaje sobie z tego sprawę. Jest to kwestia odpowiedzialności za państwo. Jeśli go zrealizujemy i zaczniemy wyprowadzać gospodarkę na tory szybkiego wzrostu, co częściowo już się udaje, to prawdopodobnie problem zmiany kierownictwa w ogóle przestanie istnieć. Jeśli natomiast ugrzęźniemy w wewnętrznych sporach i nic nie zrobimy, doprowadzając do krachu finanse publiczne, żadne zmiany personalne nam nie pomogą.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry