Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 30.10.03, 14:06 / Powrót

Wniosek o odwołanie ministra Janika odrzucony

Sejm odrzucił 29 października wniosek Prawa i Sprawiedliwości o wyrażenie wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych i administracji, Krzysztofa Janika. Wotum poparło 206 posłów, 216 było przeciw, 7 wstrzymało się od głosu. Był to już trzeci wniosek o odwołanie ministra Janika, a 11- ty w sprawie odwołania ministrów. 12-ty czeka w kolejce. Komentarz Marka Borowskiego: - Wnioski o odwołanie ministrów są często zgłaszane z powodów absolutnie błahych, względnie też po to, żeby określone ugrupowanie opozycyjne mogło publicznie zaistnieć. Wnioskodawcy są bowiem obecni w telewizji, innych mediach, mają możliwość szerszego wypowiedzenia się, zaprezentowania swoich pomysłów. Dla rządu jest to oczywiście także szansa przedstawienia swojego stanowiska, dokonań, ustosunkowania się do zarzutów, więc z tego punktu widzenia nie dzieje się nic złego. Biorąc jednak pod uwagę nawał pracy w Sejmie związany z koniecznością przyjęcia dużej liczby ustaw, w tym przystosowujących polskie prawo do prawodawstwa europejskiego, tego rodzaju wnioski, jeśli pojawiają się zbyt często, utrudniają realizację tych zasadniczych celów. Uważam, że w tych sprawach potrzebna jest daleko idąca rozwaga. W najbliższym otoczeniu ministra Janika było parę oczywistych nagannych przypadków, jak np. zasiadanie w radach nadzorczych przez członków jego gabinetu politycznego, czyli najbliższych współpracowników. Minister Janik wyciągnął z tego wnioski, dokonano też przeglądu w całej administracji, wykryto więcej podobnych mankamentów i usunięto je. Była to przykra rzecz, ale nie dająca powodu do dymisji ministra Janika. Obecnie mamy tzw. aferę starachowicką, w której prokuratura postawiła zarzuty wiceministrowi i komendantowi głównemu policji - w tej chwili już byłym, bo obaj podali się do dymisji. Zarzuty nie są jednak jeszcze zweryfikowane. Nie są też na tyle oczywiste, żeby można było twierdzić, iż minister Janik ponosi tutaj odpowiedzialność. Prokuratura działa w tym przypadku sprawnie, bądźmy więc cierpliwi z wyciąganiem tak daleko idących wniosków. Tym bardziej, że działania policji w skali kraju, są, jak pokazują badania opinii publicznej, coraz lepiej oceniane. Zatem gdy odłożymy na bok sprawę starachowicką, to okazuje się, że tak naprawdę minister Janik zasłużył na pozytywną ocenę. Na następnym posiedzeniu będziemy rozpatrywać wniosek o odwołanie ministra Hausnera, który to wniosek jest już wyjątkowo nielogiczny i dziwaczny. Mamy odwoływać ministra, który zaproponował plan ratowania finansów publicznych tylko dlatego, że wnioskodawcom ten plan się nie podoba. Usiłuję zrozumieć opozycję, ale wydaje mi się, że w napiętym kalendarzu, jaki mamy, mogłaby ona trochę powściągnąć swoją chęć do publicznego zaistnienia.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry