Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 23.01.04, 16:00 / Powrót

Zmiany w rządzie i SLD

Ostatnie dni przyniosły istotne zmiany w rządzie i Klubie Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Do rządu wszedł 21 stycznia Józef Oleksy powołany na wicepremiera oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji. Krzysztof Janik, który zajmował ostatnio to stanowisko (bez funkcji wicepremiera) został przewodniczącym Klubu SLD w miejsce Jerzego Jaskierni, który 19 stycznia złożył rezygnację. Odwołany też został minister skarbu, Piotr Czyżewski - za resort skarbu odpowiada czasowo wicepremier Jerzy Hausner. 22 stycznia powołane zostało nowe, ograniczone do 21 osób (z dotychczasowych 35) Prezydium Klubu SLD. Zdaniem części komentatorów nowe rozdanie rokuje nadzieję na poprawę notowań Sojuszu, inni są sceptyczni. Komentarz Marka Borowskiego: - Liczę na to, że nowe, mniej liczne prezydium, będzie bardziej operatywne i przewidujące. Wiadomo już, że będzie częściej i bardziej intensywnie działać – zbierać się także w tygodniach, gdy Sejm nie obraduje, dyskutować nad tym, jaka powinna być strategia i taktyka Sojuszu, wychodzić z własnymi inicjatywami politycznymi i mieć bardziej kontrolną rolę wobec rządu. Trzeba pamiętać, że SLD jest zapleczem rządu i nie powinno być zaskakiwane, co się do tej pory zdarzało, różnymi zmianami i projektami Rady Ministrów. Pozytywnie odbieram zmiany i kierunek, który zaproponował nowy przewodniczący klubu. Nie jest to jednak jedyny warunek powodzenia. Pozostaje sprawa funkcjonowania rządu oraz postawienia w SLD na wysokim poziomie poprzeczki etyczno-moralnej. Sojusz został przecież nie bez własnej winy ciężko poturbowany przez ostatnie dwa lata. To co SLD najbardziej dotknęło i spowodowało odwrócenie się od nas wyborców, to zarzuty o niejasne powiązania, pazerność, korupcje, afery wysuwane wobec różnej rangi polityków Sojuszu w całym kraju. To się musi skończyć. Musi też zmienić się styl rządzenia. Z rządu nie mogą wychodzić i trafiać potem do Sejmu nieudane ustawy, które - zanim padną przez Trybunałem Konstytucyjnym, co się coraz częściej zdarza - robią w kraju dużo zamieszania. Dlatego trzeba być jednak ostrożnym w lokowaniu wszystkich nadziei w nowym rozdaniu. To już bywało. W tej chwili mamy do czynienia z inną jakością, innymi celami i kryteriami, stawianymi ludziom, którzy mają wydźwignąć SLD z dołka, w jakim się znalazł. Wydaje mi się jednak - i znajduje w tym powód do pewnego optymizmu - że w tej chwili narasta świadomość, iż najlepszym sposobem uzyskania "wybaczenia" u wyborców są nie deklaracje słowne, bo tych już było sporo, tylko podjęcie konkretnych działań i konsekwencja w ich realizacji.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry